Upały mogą prowadzić do poważnych poparzeń na skutek dotknięcia gorących powierzchni lub rozgrzanych przedmiotów. Doświadczają tego osoby przebywające aktualnie w Stanach Zjednoczonych. Jak informuje portal BBC, na niebezpieczeństwo narażeni są zwłaszcza mieszkańcy Arizony, gdzie temperatura bije rekordy, osiągając wartość 43 stopni Celsjusza. Ale nie chodzi wyłącznie o gorące powietrze – nagrzewa się również grunt (nawet o kilkadziesiąt stopni). Wielu pacjentów trafiło do szpitala po kontakcie z asfaltem rozgrzanym przez słońce. Wśród nich są dzieci i seniorzy, którzy na skutek upadku dosłownie przypiekają się, jakby byli na patelni.
BBC powołuje się na wypowiedź dr Kevin Foster z Arizona Burn Centre, z której wynika, że jedna trzecia pacjentów przebywających w placówce doznała oparzeń spowodowanych kontaktem z gorącą powierzchnią i asfaltem. Nie brakuje głębokich oparzeń trzeciego stopnia, które będą wymagały przeszczepienia skóry. W Arizonie funkcjonują tzw. miejsca wytchnieniowe, w których ludzie mogą schronić się przed gorącem, schłodzić się i nawodnić.
Czym grozi kontakt z gorącą powierzchnią w czasie upału?
Wygląda na to, że w Polsce największe upały w tym roku są już za nami, choć zdaniem synoptyków gorąca będzie pierwsza połowa sierpnia. Temperatury nie powinny wtedy przekroczyć 30 stopni. Za to ekstremalne upały prognozowane są w innych miejscach w Europie, na przykład we Włoszech, Grecji (do 43 stopni Celsjusza w Rzymie) czy na Bałkanach. Gorąco będzie też w Turcji i Egipcie, gdzie wypoczywa znaczna część Polaków.
W związku z tym warto pamiętać o kilku zasadach. Lekarze apelują, aby w czasie upału nie przesiadywać na rozgrzanym asfalcie, ponieważ może to skutkować oparzeniem. Doświadczył tego Christopher Malcolm, 73-letni weteran amerykańskich sił powietrznych w Las Vegas. O swojej historii – ku przestrodze – opowiedział w NBC News. Również biegacze, zwłaszcza ci startujący w maratonach, wielokrotnie przekonali się, w jaki sposób rozgrzany asfalt może odebrać siły podczas treningu. Wśród sportowców, a także pielgrzymów znana jest „asfaltówka”, czyli reakcja skóry spowodowana kilkugodzinnym kontaktem z gorącym podłożem. Potęgują ją pęcherze występujące na stopach i cieknący pot. To wszystko w połączeniu z mieszanką substancji organicznych, węglowodorów i asfaltenów zawartych w nawierzchni, skutkuje trudno gojącymi się ranami na stopach.
Niewinne zabawy prowadzące do oparzeń
Podczas upału mocno nagrzewają się również urządzenia na placach zabaw – huśtawki, zjeżdżalnie, równoważnie, siłownie zewnętrzne, a nawet zwykłe ławki i poręcze. Warto zwrócić uwagę na dmuchane zabawki, których nie brakuje w miejscowościach wypoczynkowych. Niejedno dziecko doznało poparzenia, gdy dotknęła dłonią czy stopą rozgrzanego dmuchańca.
Niebezpieczny jest nie tylko kontakt z asfaltem, ale również z gorącymi powierzchniami jak deska rozdzielcza samochodu czy pasy bezpieczeństwa w aucie. Poparzyć może też karoseria, kierownica czy dźwignia do zmiany biegów – wiele zależy od materiału i koloru.
Policja apeluje, aby nie pozostawiać w rozgrzanym aucie dzieci, seniorów i zwierząt. Nagrzane auto przypomina piec. Przebywanie w nim, bez dostępu do powietrza, może być tragiczne w skutkach. Jeśli jesteście świadkiem takiej sytuacji, natychmiast spróbujcie uwolnić uwięzionego pasażera (czasem wystarczy otwarcie drzwi z zewnątrz). Jeśli jest to niemożliwe, zadzwońcie na numer telefonu 112. Może zdarzyć się, że funkcjonariusz policji wyda polecenie, aby wybić szybę w samochodzie.
Czytaj też:
Unikaj gorących pomieszczeń! Udar cieplny grozi ci nie tylko na słońcuCzytaj też:
Zatrzasnęła dziecko w rozgrzanym aucie. Ważna była każda minuta