Naukowcy odkryli, że prawdopodobieństwo zawału serca jest największe w wigilię, szczególnie w późnych godzinach wieczornych. Jak to możliwe, by wesoły, rodzinny czas kończył się tak dramatycznie? Cóż, zdaniem naukowców, można wskazać kilka czynników ryzyka.
Na pewno nie pomaga zimowa aura i zimno panujące na dworze, ponieważ niska temperatura prowadzi do zwężenia naczyń krwionośnych. Co więcej, ludzie mają tendencję do nadmiernego objadania się niezdrowymi pokarmami w trakcie wieczoru wigilijnego lub nadmiernego spożywania alkoholu podczas uroczystości, a do tego wszystkiego dochodzi dodatkowo brak aktywności fizycznej.
Naukowcy podkreślają, że ryzyko zawału serca wzrasta późnym wieczorem w wyniku obżarstwa i stresu. Co dzienne problemy, finanse, bieganina zakupowa, gotowanie, sprzątanie i trudne relacje z rodziną, z którą trzeba usiąść przy jednym stole są czynnikami, które zwiększają ryzyko zawału serca w wigilię.
Jeden z autorów badań wskazuje, że branża handlowa tylko pogarsza sytuację. Reklamy pokazują nam świąteczną porę pełną romantyzmu, ekstrawaganckiego bogactwa, zdrowej rodzinnej spójności i wielkich uroczystości z przyjaciółmi, które mogą sprawić, że poczujemy się zdołowani. Wysokie oczekiwania i tradycje mogą stanowić dla niektórych obciążenie dla zdrowia psychicznego. Jeśli ktoś żyje daleko od swojej rodziny lub stracił bliskich, może cierpieć z powodu samotności i izolacji.
Badania, opublikowane na łamach BMJ, zostały przeprowadzone przez szwedzkich naukowców.
Czytaj też:
Ten rodzaj diety zmniejsza ryzyko chorób sercowo-naczyniowych o jedną czwartą