Obsesyjnie sprawdzasz, czy przespałeś odpowiednią ilość godzin? To może być nowe zaburzenie snu

Obsesyjnie sprawdzasz, czy przespałeś odpowiednią ilość godzin? To może być nowe zaburzenie snu

Dodano: 
Sen, zdjęcie ilustracyjne
Sen, zdjęcie ilustracyjneŹródło:Pexels / Andrea Piacquadio
Wszyscy wiemy, jak ważna jest odpowiednia higiena snu. Zakłócają ją jednak niektóre zaburzenia, do najpopularniejszych z nich należy bezsenność. Okazuje się jednak, że przesadne dbanie o to, by przespać wymaganą ilość godzin, również nie jest dobre.

Aktualnie coraz większą wagę przykładamy do zdrowego stylu życia – z roku na rok zwiększa się w społeczeństwie świadomość tego, jak szalenie jest to ważne. Dbamy o aktywność fizyczną, zdrowe odżywianie, minimalizowanie stresu. Wzrasta też popularność różnych technologii, które są w stanie zbierać podstawowe dane biometryczne związane ze zdrowiem. Zdajemy sobie także sprawę z tego, jak istotny jest odpowiedni sen. Czy może być w tym jednak coś niedobrego? Tak, jeśli zmienia się to w obsesję na punkcie wysypiania się. Przez cyfrowe gadżety do monitorowania snu lekarze spotykają się z tym zjawiskiem coraz częściej.

Czym jest ortosomnia?

Zdaniem ekspertów skupianie zbyt dużej uwagi na monitorowaniu snu może stać się niezdrowym nawykiem i prowadzić do jego pogorszenia. Takie obsesyjne dążenie do optymalnej ilości snu określane jest mianem ortosomnii. Napędzana jest ona korzystaniem z urządzeń monitorujących sen. Ortosomnia jest nowym pojęciem z uwagi na to, że o tego typu zaburzeniach snu mówi się dopiero od kilku lat. Nie istnieje więc jeszcze jej standardowa definicja lub lista objawów. Ta przypadłość nie jest także na razie uznana jako formalne zaburzenie snu.
Czym charakteryzuje się ortosomnia? Niektórzy przywiązują tak dużą uwagę do pomiarów snu z różnego rodzaju aplikacji, opasek i tego typu gadżetów, że niewystarczająca ilość przespanych godzin wywołuje u nich lęk. To z kolei może skutkować bezsennością. Osoby z tym zaburzeniem mogą nadmiernie skupiać się na odpowiedniej ilości snu, kosztem na przykład jego rzeczywistej jakości. Ortosomnia może występować w połączeniu z bezsennością i innymi zaburzeniami snu, a dodatkowo nasilać te problemy.

Presja zapewnienia sobie odpowiedniej ilości snu

W raporcie o nowym zaburzeniu snu, jakim jest ortosomnia, badacze opisali przypadek 40-letniego mężczyzny, który bardzo koncentrował się na tym, by przespać odpowiednią ilość godzin. Skarżył się on na drażliwość, problemy z koncentracją i pamięcią, a także zmęczenie w ciągu dnia. „Jednak pacjent twierdził, że te objawy występowały tylko w dniach, gdy spał mniej niż 8 godzin na podstawie zapisów ze swojego urządzenia do śledzenia snu” – napisali eksperci. I choć jego średni czas snu wynosił 7 godzin 45 minut, to czuł on presję, by przespać równe osiem godzin. Gdy nie spełnił tych oczekiwań – zaczynał zauważać u siebie objawy braku wystarczającej ilości snu. Badacze zaznaczają, że jeżeli ludzie będą zwracać zbyt dużą uwagę na informacje pochodzące z urządzeń monitorujących sen, mogą odrzucać te, które pochodzą z badań i ignorować swoje rzeczywiste samopoczucie.

Jakie są objawy ortosomnii?

Gdy pojawia się nadmierne skupienie na poprawie snu, może ucierpieć sam... sen. Objawy, które mogą wystąpić w przypadku ortosomnii, to:

  • problemy z ponownym zaśnięciem po przebudzeniu,
  • problemy z zasypianiem,
  • zmęczenie,
  • lęk,
  • drażliwość,
  • nadmierna senność w ciągu dnia,
  • problemy z koncentracją oraz pamięcią krótkotrwałą,
  • wczesne poranne budzenie się,
  • zmęczenie, osłabienie.

Czy nie należy korzystać z urządzeń do monitorowania snu?

Pojawia się więc pytanie, czy w takiej sytuacji powinniśmy odstawić nasze urządzenia monitorujące długość snu? Niekoniecznie. Dane pochodzące z takich urządzeń często mogą przynieść wiele korzyści. Już przed pojawieniem się urządzeń do śledzenia snu, lekarze zalecali niektórym pacjentom jego monitorowanie w postaci zapisywania danych na zwykłej kartce papieru. Eksperci są zdania, że to, czy takie urządzenia są szkodliwe, czy pomocne, jest kwestią bardzo indywidualną. Jeżeli nie dostrzega się negatywnych skutków monitorowania snu – nie ma powodu, aby zaprzestawać robienia tego. Jeśli z kolei ktoś czuje, że pogarsza to jego sen – warto spróbować zrezygnować z tego typu urządzeń.
Dr Sabra Abbott z Northwestern University, która jest jedną ze współautorek pierwszej pracy na temat ortosomnii w rozmowie z Health.com zwraca jednak uwagę na to, że takie urządzenia nie są zbyt dokładne w rozróżnianiu czasu rzeczywistego snu a czasu spędzonego w łóżku. W praktyce jeśli sprawdzasz telefon w łóżku, ale nie poruszasz się aktywnie, większość komercyjnych urządzeń do śledzenia snu zarejestruje to jako lekki sen – nawet jeśli wciąż taka osoba na przykład przegląda Internet. Konieczne są jednak dalsze badania, aby lepiej zrozumieć zjawisko ortosomnii oraz jej skutki. Ważne jest, by dane z urządzeń monitorujących sen nie stały się dla pacjenta bardziej istotne, niż zalecenia od lekarza.

Czytaj też:
Paraliż senny może przydarzyć się każdemu. Czy jest niebezpieczny?
Czytaj też:
Zaburzenia snu mogą doprowadzić do raka tarczycy i innych chorób

Źródło: WPROST.pl