Wyczerpane pacjentki z Hashimoto. Pomoże im aplikacja

Wyczerpane pacjentki z Hashimoto. Pomoże im aplikacja

Dodano: 
Eva Galant, pomysłodawczyni Hashiony
Eva Galant, pomysłodawczyni Hashiony Źródło:archiwum prywatne
Hashimoto nie wybiera. Na choroby tarczycy zapadają osoby w różnym wieku, i z Australii i z Konina. – Dzięki aplikacji zmieniamy życie pacjentów, ułatwiamy im codzienne funkcjonowanie z chorobą – mówi Eva Galant, pomysłodawczyni Hashiony, narzędzia dla osób z Hashimoto.

Aleksandra Zalewska – Stankiewicz: Co myśli Pani o swojej tarczycy?

Ewa Galant: Że to mały organ w kształcie motylka, który potrafi rozregulować pracę całego organizmu. Jeszcze 8 lat temu w ogóle nie wiedziałam, czym jest Hashimoto. Teraz jestem oswojona z tą chorobą i między innymi dzięki temu powstała aplikacja Hasiona, która ma ułatwić życie innym pacjentkom. Aplikacja adresowana jest głównie do kobiet, ponieważ to przede wszystkim one zapadają na Hashimoto. Do tej pory Hashionę pobrało 20 tysięcy użytkowniczek z ponad 130 krajów.

Kiedy zaczęła Pani chorować?

Pierwsze objawy wystąpiły u mnie, gdy miałam 19 lat, ale najbardziej chorobę odczułam po przeprowadzce do Anglii. Czułam się wyczerpana, choć spałam po 13 godzin na dobę. Wstawałam przytłoczona, moja energia mijała po przygotowaniu śniadania. Potrzebowałam drzemki w ciągu dnia. Nie pamiętałam najprostszych danych, typu PIN. Do tego doszły problemy ze skórą, włosy mi wypadały, a paznokcie stały się łamliwe. Czułam, że dzieje się coś złego, ponieważ wcześniej byłam osobą pełną energii, bardzo ruchliwą i aktywną. Objawy zaczęły się nasilać, uniemożliwiając mi normalne funkcjonowanie. Niestety, lekarze zignorowali moje dolegliwości, tłumacząc je zbyt intensywnym stylem życia – studiowałam i pracowałam jednocześnie. Ich zdaniem za mój stan miał być odpowiedzialny również stres związany z przeprowadzką do Anglii.