Jak informuje Powiatowa Stacja Sanitarno – Epidemiologiczna w Siedlcach, wszawica występuje we wszystkich krajach świata. Jest to powszechny problem, który nie zawsze jest oznaką braku higieny.
Do zarażenia może dojść w każdym wieku, chociaż najczęściej wszy pojawiają się u dzieci i młodzieży. Zwykle problemy z wszawicą występują w dużych zbiorowiskach ludzkich, np. w żłobkach, przedszkolach i szkołach, ale też w internatach, na basenach, w akademikach, na koloniach i obozach oraz w noclegowniach.
Szymon Cienki, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego informuje, że problem wszawicy w placówkach powracał zwykle jesienią, wraz z rozpoczęciem nowego roku szkolnego. Jednak wszy tak bardzo zadomowiły się na głowach polskich dzieci, że sygnały o wszawicy coraz częściej pojawiają się również wiosną. Znane są przypadki placówek, w których z tym problemem borykano się przez wiele miesięcy.
Rodzice na pierwszej linii frontu
– Rodzice otrzymują informację od wychowawców klas z prośbą o regularne sprawdzanie czystości głów dzieci oraz w razie potrzeby zastosowanie leczenia. Ponieważ na terenie Polski od lat nie występują niebezpieczne choroby zakaźne przenoszone przez wszy, wywoływana przez nie choroba nie znajduje się już w wykazie chorób zakaźnych. Tym samym nie jest już objęta działaniem organów Państwowej Inspekcji Sanitarnej – mówi rzecznik GIS.
Dodaje, że terenowe organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej regularnie prowadzą działania edukacyjne w zakresie zapobiegania i zwalczania wszawicy. Jednak najważniejsze jest, aby to rodzice potrafili wcześnie rozpoznać i właściwie zareagować na pierwsze objawy zakażenia.
Jak można zarazić się wszawicą?
Przez kontakty bezpośrednie – np. w trakcie zabawy czy podawania sobie przedmiotów typu spinki, klocki czy pluszaki. Wszy potrafią przeskoczyć z jednej głowy na drugą. Łatwiej im to zrobić, gdy dzieci nie trzymają dystansu, np. podczas stykania się głowami. Klasyczny przypadek zakażenia to używanie wspólnego grzebienia czy zamienianie się gumkami do włosów, opaskami czy czapkami.
Nie zawsze jest to takie proste. Wszy we wczesnym stadium (jako gnidy) potrafią się nieźle kamuflować.
Objawy wszawicy
Zwykle pierwszym objawem wskazującym na wszawicę jest uporczywe swędzenie skóry głowy. Pasożyty lubią umiejscowić się w okolicy skroniowej, ciemieniowej i potylicznej – w tych lokalizacjach swędzenie jest najbardziej dokuczliwe.
Kolejnym sygnałem może być zaczerwienie skóry, które można zauważyć między włosami lub za uszami. W wyniku drapania, mogą pojawić się przeczosy, czyli drobne ranki, co może doprowadzić do stanów zapalnych. W bardziej zaawansowanej wszawicy na głowie osoby zarażonej pojawia się tzw. „kołtun” – włosy zlepione ropno-surowiczą wydzieliną.
Jak leczyć wszawicę?
Leczeniem powinien zostać objęty nie tylko pacjent, ale i osoby z jego bliskiego otoczenia.
Do zwalczenia wszawicy konieczne jest zastosowanie odpowiedniego preparatu, który skutecznie likwiduje pasożyty. Obecnie stosowane są środki w postaci lotionu, żelu, szamponu lub kremu. Można je dostać w aptekach– informuje Sanepid w Siedlcach.
W trakcie leczenia należy bezwzględnie przestrzegać zasad i zaleceń co do sposobu użycia: właściwej aplikacji, czasu działania oraz powtarzania kuracji. Po użyciu preparatu należy wyczesać włosy gęstym grzebieniem – zabieg ten usuwa martwe wszy oraz gnidy. Potem grzebień należy starannie oczyścić. Można to zrobić przez zamrażanie lub zanurzenie we wrzącej wodzie.
Preparat na wszy należy ponownie zaaplikować po kilku dniach, najlepiej po tygodniu.
Zaleca się również w 60 stopniach wyprać ubrania i pościel osoby, u której wystąpiły wszy. Rzeczy, które nie nadają się do prania, można spryskać preparatem owadobójczym, a następnie szczelnie zamknąć na 10 dni w foliowym worku. Pluszowe zabawki też należy wyprać lub przetrzymać w zamrażalniku – nawet dwie doby.
Kiedy wszawicę uznaje się za wyleczoną?
Okres leczenia zależy od czasu trwania kuracji – należy dokładnie przeczytać ulotkę dołączoną do preparatu. Jeśli wszawica powraca, być może powodem jest niedokładne przeprowadzenie kuracji. W takiej sytuacji trzeba ją powtórzyć. Warto zaopatrzyć się w preparaty działające profilaktycznie – można je kupić w aptece.
Wszawica w szkole – co może dyrekcja placówki?
Powracająca wszawica wywołuje frustrację i poczucie bezradności. Bywa, że do danej placówki uczęszcza dziecko, którego rodzice nie przywiązują szczególnej wagi do problemu. Co wtedy? Uczniowi z wszawicą nie można zabronić uczęszczać do szkoły.
Jak informuje Ministerstwo Zdrowia:
nie ma podstaw do wydania decyzji administracyjnej nakazującej dziecku z wszawicą wstrzymanie się od uczęszczania do placówki oświatowej lub w trybie określonym ustawą. Decyzja o pozostaniu dziecka w domu do czasu usunięcia wszy nie wymaga interwencji organów władzy publicznej w trybie przewidzianym przepisami rangi ustawowej, lecz znajduje się całkowicie w gestii jego rodziców lub opiekunów. Zaleca się, aby działania higieniczne przeciw wszawicy były podjęte przez rodziców lub opiekunów niezwłocznie, a czas nieobecności dziecka w placówce był możliwie najkrótszy.
Dyrektor placówki może zarządzić kontrolę czystości skóry głowy wszystkim dzieciom. Jeśli okaże się, że jakiś uczeń ma wszy, wówczas pielęgniarka lub inna osoba upoważniona zawiadamia jego rodziców o konieczności przeprowadzenia zabiegów higienicznych. Jednak nie można nikogo zmusić do tego siłą. Jeśli po upływie 7-10 dni wszawica nadal będzie występowała u dziecka, mogą zostać podjęte bardziej radykalne kroki – nawet zawiadomienie ośrodka pomocy społecznej.
Rodzice pozostałych dzieci z grupy powinni otrzymać informację o tym, że w palcówce wystąpiły przypadki wszawicy. Również powinno to działać w drugą stronę. Jeśli opiekun zauważy u swojego dziecka wszy, nie powinien zachować takiej informacji dla siebie, lecz podzielić się z nią np. z wychowawcą, aby ostrzeżenie dotarło do innych uczniów.
Czytaj też:
Jajka wszy a łupież. Jak usunąć wszy, nimfy i gnidy?Czytaj też:
Łupież i jego rodzaje – przyczyny powstawania, objawy i sposoby leczenia