Podszywają się pod terapeutów i oferują szamańskie rytuały. Tak wygląda prawdziwa muzykoterapia

Podszywają się pod terapeutów i oferują szamańskie rytuały. Tak wygląda prawdziwa muzykoterapia

Dodano: 
Grupa seniorów biorących udział w muzykoterapii
Grupa seniorów biorących udział w muzykoterapii Źródło: Shutterstock
Pojęcie „muzykoterapia” budzi wiele skojarzeń. Od grania na bębnach, przez słuchanie muzyki (czy to klasycznej, czy to innej gatunkowo), aż po zajęcia dla dzieci, w których główną rolę odkrywają kolorowe instrumenty. Jak muzykoterapię definiują specjaliści?
Iwona Schuster – muzykoterapeutka. Pracuje z pacjentami dorosłymi na Oddziałach Dziennych Rehabilitacji Psychiatrycznej i Oddziale Psychiatrii i Psychoterapii należących do Katedry Psychiatrii i Psychoterapii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Jest pierwszą muzykoterapeutką w sieci klinik psychologiczno-psychiatrycznych PsychoMedic.pl, gdzie pracuje z dziećmi, młodzieżą i dorosłymi.

Muzykoterapia to metoda/forma terapii oparta na dowodach – a zatem taka, której skuteczność została udowodniona naukowo. Używa się w niej muzyki i jej elementów w celu poprawy funkcjonowania zdrowotnego osoby, która korzysta z muzykoterapii: w zakresie psychologicznym, komunikacyjnym, fizycznym czy społecznym.

Muzykoterapia to oddziaływanie interdyscyplinarne, a zatem łączące się ściśle z psychologią kliniczną, psychologią muzyki, medycyną, psychiatrią, psychoterapią, pedagogiką ogólną, pedagogiką specjalną czy logopedią. To, co dzieje się podczas sesji muzykoterapii, ściśle uzależnione jest od tego, z kim akurat pracujemy i jakie cele chcemy osiągnąć – zatem odpowiedź na pytanie o cele, jakie chcemy osiągnąć, jest tu kluczowa. W muzykoterapii aktywności, które jako specjaliści proponujemy osobie, muszą być przemyślane i posiadać cele muzyczne oraz cele pozamuzyczne – tak, aby to, do czego dążymy na sesjach, ściśle współgrało z realnymi potrzebami, trudnościami i potencjałem pacjenta.

Przykładowo:

W pracy z dzieckiem z trudnościami z koncentracją, celem muzycznym może być odgadywanie kolejnych dźwięków z serii instrumentów – najpierw dwóch, następnie trzech i więcej – w zależności od dziecka. Celem pozamuzycznym będzie wtedy wydłużanie czasu koncentracji na zadaniu, rozwijanie wytrwałości, tolerancji na frustrację oraz stymulowanie pamięci słuchowej.

W pracy z pacjentami na oddziale rehabilitacji psychiatrycznej, celem muzycznym może być wspólne napisanie tekstu piosenki, zaaranżowanie go do znanej melodii oraz wspólne wykonywanie jej przy użyciu np. pianina. Celami pozamuzycznym mogą wtedy być aktywizacja i socjalizacja pacjentów, rozwijanie ich poczucia sprawstwa czy zmniejszanie tendencji do zachowań unikowych w sytuacjach społecznych.

Źródło: Wprost