Mężczyzna z miasteczka Borghetto Santo Spirito na północy Włoch zmarł w nocy z niedzieli na poniedziałek. Wcześniej stwierdzono u niego zakażenie koronawirusem. Giancarlo Canepa burmistrz Borghetto Santo Spirito powiedział we wtorek CNN, że Włoszka nie może wyjść z mieszkania, bo jest poddana kwarantannie.
– Tak, to prawda. Kobieta wciąż jest ze zwłokami męża w mieszkaniu. Nie będziemy w stanie wywieźć ciała do środy – mówił we wtorek Canepa. Wyjaśniał, że takie są wymogi kwarantanny. – Postępujemy zgodnie z protokołem bezpieczeństwa. Musimy go przestrzegać – dodał.
Mimo potwierdzenia koronawirusa, służbom nie udało się zabrać mężczyzny. Burmistrz przyznał, że mężczyzna odmówił zabrania go do lokalnego szpitala, co doprowadziło do takiej sytuacji. Z relacji sąsiadów wynika, że kobieta wzywała pomocy z balkonu swojego mieszkania.
Koronawirus we Włoszech
W ciągu zaledwie jednego dnia, we wtorek 10 marca, we Włoszech stwierdzono 168 zgonów z powodu zarażenia koronawirusem, co pogarsza bilans ofiar do 631. Co więcej, lekarze oceniają stan kolejnych 733 pacjentów jako poważny bądź krytyczny. W kraju wyleczonych zostało ponad tysiąc osób, ale wciąż ponad 8,5 tys. pozostaje pod obserwacją.
Premier Włoch przekazał w poniedziałkowy wieczór, że w całym kraju zostanie wprowadzony szereg rozwiązań mających na celu ograniczenie epidemii koronawirusa. W związku z epidemią ograniczenia w poruszaniu się obejmują całe Włochy, nie tylko te regiony, w których jest najwięcej przypadków zakażeń. Premier Włoch przekazał, że obywatele bez względu na region zamieszkania powinni przemieszczać się tylko w nagłych sytuacjach oraz do pracy. Zakazana została organizacja jakichkolwiek wydarzeń publicznych w tym również sportowych (m.in piłkarskiej Serie A) i kulturalnych. Szkoły i uniwersytety będą zamknięte do 3 kwietnia.
Czytaj też:
Koronawirus. Włoscy lekarze muszą wybierać, komu ratować życie. Pierwszeństwo dla młodszych