Czy metoda z lat 30. może pomóc lekarzom w walce z COVID-19?

Czy metoda z lat 30. może pomóc lekarzom w walce z COVID-19?

Dodano: 
Próbki krwi
Próbki krwi Źródło: Pixabay / AhmadArdity
Naukowcy twierdzą, że stosowana od dziesięcioleci metoda może pomóc w zwalczaniu zakażeń SARS-CoV-2. Polega ona na pobieraniu przeciwciał z krwi osób, które wyzdrowiały z choroby wywoływanej przez koronawirusa.

Technika ta nazywana jest „pasywną terapią przeciwciałem” i była używana już w latach 30. XX wieku.

Jej założenie jest proste: lekarze pobierają krew od osoby, która wyzdrowiała z infekcji i przetwarzają ją w celu oddzielenia surowicy – części krwi zawierającej przeciwciała. Są to cząsteczki, które „uczą się” zwalczać określone patogeny – takie jak wirusy – po skonfrontowaniu się z nimi. Ostatecznie celem jest wstrzyknięcie osobie z obecną infekcją – lub takiej, która jest bardziej podatna na infekcję SARS-CoV-2 – przeciwciała osoby, która właśnie przeszła podobną infekcję, aby pomóc jej układowi odpornościowemu zapobiegać lub walczyć z chorobą.

Nowa metoda leczenia COVID-19

W nowej pracy naukowej opublikowanej w czasopiśmie Journal of Clinical Investigation naukowcy z Johns Hopkins School of Public Health w Baltimore, oraz z Albert Einstein College of Medicine w Nowym Jorku twierdzą, że z powodzeniem można zastosować tę technikę w leczeniu COVID-19. „Wdrożenie tej opcji nie wymaga wielu dodatkowych badań ani skomplikowanej strategii, mówi współautor dr Arturo Casadevall, immunolog. Metoda może zostać wdrożona w ciągu kilku tygodni, ponieważ opiera się na standardowych praktykach bankowania krwi.

Naukowcy: "To jest wykonalne"

W swoim artykule dr Casadevall i dr Liise-anne Pirofski argumentują, że pasywne leczenie przeciwciałami może pomóc w zapobieganiu zakażeniom SARS-CoV-2 u osób najbardziej zagrożonych i pomóc w leczeniu istniejących zakażeń. Naukowcy wyjaśniają, że przy współpracy osób, które wyzdrowiały z COVID-19, takie podejście może być wykonalne. Lekarze mogli pobierać próbki krwi od rekonwalescencyjnych ochotników, badać je pod kątem przeciwciał neutralizujących wirusa, izolować surowice od tych próbek, a następnie usuwać je z toksycznych cząstek i patogenów. To ostatecznie pozwoliłoby na wstrzyknięcie przeciwciał od osób, które zwyciężyły infekcję.

Przeszkody w nowej terapii

Naukowcy podkreślają jednak, że chociaż stosowanie pasywnej terapii przeciwciałami jest w mocy lekarzy – pewne wyzwania nadal pozostają. Dr Casadevall i Pirofski zauważają, że „pasywna terapia przeciwciałem […] jest bardziej skuteczna, gdy jest stosowana w profilaktyce niż w leczeniu choroby”. A kiedy pracownicy służby zdrowia stosują tę metodę do leczenia istniejącej infekcji, jest najbardziej skuteczna, gdy podaje się ją wkrótce po wystąpieniu objawów. Innymi słowy, lekarze musieliby być bardzo skuteczni w diagnozowaniu infekcji i planowaniu leczenia. Dr Casadevall podkreśla: „Wszystko to jest wykonalne – ale aby to zrobić, potrzebna jest organizacja, zasoby… i ludzie, którzy wyzdrowiali z choroby i mogą oddać krew”. Doktor potwierdził, że lekarze już podejmują wyzwanie, a eksperci z Johns Hopkins już pracują nad realną strategią wdrożenia tego podejścia.

Czytaj też:
Jak wzmocnić swoją odporność na zakażenia