W marcu 29-letnia kobieta przybyła do Royal Alexandra Hospital's Eye Institute of Alberta z ciężkim przypadkiem zapalenia spojówek i minimalnymi objawami oddechowymi. Po tym, jak pacjentka przeszła kilka dni leczenia z niewielką poprawą – i po ustaleniu, że kobieta niedawno wróciła do domu z Azji – lekarz zlecił test COVID-19. Test był pozytywny.
„Interesujące w tym przypadku i być może bardzo różne od tego, jak rozpoznano go w tym konkretnym czasie, było to, że głównym objawem choroby nie był objaw oddechowy. To było oko” – powiedział Carlos Solarte, adiunkt oftalmologii w UA.
„Nie było gorączki ani kaszlu, więc na początku nie podejrzewaliśmy COVID-19. Nie wiedzieliśmy, że może prezentować się przede wszystkim w obrębie oczu, a nie płuc”.
Zapalenie spojówek – ważny objaw
Według Solarte, badania akademickie na początku pandemii zidentyfikowały zapalenie spojówek jako wtórny objaw w około 10 do 15 procent przypadków COVID-19. Od tego czasu naukowcy zdobyli większą wiedzę na temat tego, w jaki sposób wirus może przenosić się i oddziaływać na układ błony śluzowej organizmu, którego przedłużeniem jest spojówka – przezroczysta, cienka błona pokrywająca przednią powierzchnię oka.
Pacjenci przychodzący do kliniki okulistycznej z zapaleniem spojówek i zapaleniem rogówki i spojówek są obecnie traktowani jako potencjalne przypadki COVID-19, a personel podejmuje dodatkowe środki ostrożności. Zaleca się, aby pracownicy przeprowadzający badanie wzroku nosili osobiste wyposażenie ochronne w celu zminimalizowania potencjalnego narażenia na chorobę.