Wśród setek ludzi, którzy przypłynęli na słynną wyspę są przede wszystkim mieszkańcy pobliskiego Neapolu, a także Rzymu. Tłumy wywołały zaniepokojenie burmistrza Ciro Lembo. – Nasza wyspa była przez cały czas kryzysu wzorem. Skrupulatnie wprowadziliśmy wszystkie normy, by zapobiec szerzeniu się zakażeń (koronawirusem – przyp.red). Także teraz przy pomocy termoskanerów kontrolujemy wszystkich, którzy wpływają do portu- oświadczył.
Lembo zaapelował do władz portowych w Neapolu, aby także prowadziły takie kontrole, a do sił porządkowych o egzekwowanie przepisów zabraniających gromadzenia się tłumów, głównie na nabrzeżu, z którego odpływają statki i wodoloty. – W ostatnich dniach powstały skupiska, które są nie do przyjęcia i stanowią jawne naruszenie obowiązujących norm – ocenił burmistrz Capri.
Czytaj też:
Episkopat apeluje do księży i wiernych. „Cały czas jesteśmy narażeni”