Opisała dziwne pieczenie na podeszwach stóp, jakby chodziła po węglach. Dwa tygodnie po wypisaniu ze szpitala zaczęła zauważać dziwne zaniki pamięci – w niewytłumaczalny sposób zapominała o numerach telefonów i podobnych rutynowych faktach, które kiedyś bez wysiłku przypomniała sobie. Potem latem jej włosy zaczęły wypadać. „Każdego dnia miałam inny objaw” – powiedziała Sciascia-Van Horn.
Podczas gdy eksperci medyczni i naukowcy zmagają się ze zrozumieniem nowego wirusa, niektórzy pacjenci zgłaszają wiele różnych objawów, które nie mieszczą się na oficjalnych listach wydanych przez Centers for Disease Control and Prevention. Często te stany pojawiają się lub ustępują bez ostrzeżenia, czasami utrzymują się przez miesiące po rzekomym zniknięciu wirusa.
Konieczna jest dalsza analiza objawów
Na początku pandemii większość wysiłków medycznych koncentrowała się na utrzymaniu przy życiu najbardziej chorych pacjentów i odciążeniu przeciążonych szpitali. Ale teraz rośnie potrzeba badań nad długoterminowym zdrowiem osób, które przeżyły wirusa, ale nie wydają się w pełni wyzdrowieć, powiedziała Natalie Lambert, profesor naukowy w Indiana University School of Medicine.
Wielu chorych na koronawirusa wyraża frustrację, walcząc z nową i tajemniczą chorobą. Nieprzewidywalne objawy – często wykraczające poza typowe kryteria diagnostyczne – są wymieniane jako częste źródło stresu.
W swojej pracy Lambert uderzyło spektrum problemów zdrowotnych zgłaszanych przez pacjentów, a także to, jak wiele różnych układów ciała zostaje dotkniętych. Wypadanie włosów. Nowe wysypki i choroby skóry. Niewyjaśnione problemy poznawcze. Problemy sercowe. Zwiększony niepokój. Dziwne zapachy i smaki, które nie znikają. Nieubłagana bezsenność.
Frustracja i bezradność
W niektórych przypadkach te choroby wydają się pojawiać lub utrzymywać się kilka miesięcy po rzekomym zniknięciu wirusa, bez wyraźnego harmonogramu, kiedy mogą ustąpić. Zakres obaw i ograniczone informacje mogą utrudniać poszukiwanie leczenia.
COVID-19 został uznany za chorobę układu oddechowego przede wszystkim pod koniec 2019 r., kiedy to w Wuhan w Chinach pojawiły się pierwsze przypadki u ludzi. Opis ewoluował, gdy naukowcy i lekarze nauczyli się więcej z doświadczeń pacjentów. Ale ten proces może być powolny i frustrujący dla tych, którzy są chorzy i czują się zdezorientowani lub zmarginalizowani, gdy oficjalne wytyczne nie odpowiadają ich rzeczywistości.
Czytaj też:
Koronawirus to nie grypa. Zabił 5 razy więcej osób w ostatnich pięciu latach