Donald Trump jest bardzo aktywny na Twitterze. Nawet pomimo zarażenia koronawirusem. Jeden ze swoich ostatnich wpisów poświęcił nadchodzącemu sezonowi grypowemu i dodał, że sama grypa jest bardziej śmiertelna niż COVID-19, a jednak z jej powodu nikt nie zamierza zamykać USA przed światem. Dlatego też nie ma przesłanek, by robić to z powodu koronawirusa, trzeba się z nim nauczyć żyć tak samo, jak z grypą. Problem w tym, że prezydent nie ma racji.
COVID-19 jest bardziej śmiertelny niż sezonowa grypa
Przyjrzyjmy się danym. Według tych zebranych przez Johns Hopkins University, koronawirus zabił 210 700 w ciągu 8 miesięcy w samych Stanach Zjednoczonych. To średnio 867 zgonów dziennie od czasu pierwszej zarejestrowanej śmierci 6 lutego.
Z kolei, jak donoszą dane amerykańskiej agencji CDC, na grypę podczas ostatniego sezonu zmarło 22 000 osób, większość przypadków miała miejsce między październikiem a majem. Więc gdyby liczyć czas od 1 maja do 31 października, oznaczałoby to, że dziennie na grypę umierało w tym okresie 91 osób. Oznacza to, że przez osiem miesięcy COVID-19 zabił więcej osób niż grypa w ciągu ostatnich pięciu lat.
Dlaczego COVID-19 jest groźniejszy od grypy?
Badania pokazują, że jedna osoba chora na grypę zaraża około 1,28 innych osób. Z kolei ktoś z koronawirusem, kto nie przestrzega środków ostrożności, zaraża od 2 do 3 osób. Koronawirus może się też rozprzestrzeniać przez wiele dni bez objawów, które występują około 4-5 dni po ekspozycji. Osoba z COVID-19, według danych Harvard Medical School, może zarażać na 48 do 72 godzin przed tym, jak zaobserwuje u siebie jego objawy. U niektórych ludzi nie pojawiają się one w ogóle, a ci bezobjawowi nosiciele mogą łatwiej zarażać innych – nikt nie czuje zdrowotnej potrzeby, by się od nich izolować. Grypa ma krótszy okres inkubacji – według danych CDC objawy występują już po dwóch dniach. Gdy dana osoba dowiaduje się, że ma grypę, najczęściej zostaje w domu. Ważną różnicą jest również ta, że na grypę można się zaszczepić. Na koronawirusa jeszcze szczepionki nie ma.
Czytaj też:
COVID-19 to samo zło. Pracownicy na całym świecie cierpią i chcą się leczyć