Kwestia bezdechu sennego jako czynnika ryzyka COVID-19 pojawiła się w badaniu przeprowadzonym przez Szpital Uniwersytecki w Turku i Uniwersytet w Turku na pacjentach z pierwszej falii pandemii koronawirusa. Pacjenci z pozytywnym wynikiem testu było 278. Spośród zakażonych pacjentów 28 zostało przyjętych do opieki szpitalnej w szpitalu uniwersyteckim w Turku do 3 maja 2020 r. Informacje od tych pacjentów zostały zbadane w celu wyjaśnienia zagrożeń związanych z ciężką postacią COVID-19 i potrzebą intensywnej terapii.
„Ideą badania była potrzeba informacji w czasie rzeczywistym o COVID-19. Pozwolenie na badanie było obszerne, ponieważ niewiele wiadomo było o nowym koronawirusie. Szybko zauważyliśmy, że wśród pacjentów było sporo przypadków bezdechu sennego – stwierdza Thijs Feuth, specjalista chorób płuc i pierwszy autor artykułu badawczego.
Bezdech senny zwiększa ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19
Porównanie danych z rejestru wykazało, że u 29 procent pacjentów przyjętych do szpitala rozpoznano już bezdech senny. Liczba jest znacząca, ponieważ tylko 3,1 procent populacji południowo-zachodniej Finlandii jest leczonych z powodu bezdechu sennego. Mimo że całkowita liczba pacjentów w badaniu była niewielka, udział pacjentów z bezdechem sennym był wysoki. Rozległości bezdechu sennego wśród pacjentów nie można wytłumaczyć jedynie otyłością często spotykaną u pacjentów z bezdechem sennym, będącym jednym ze znanych już czynników ryzyka ciężkiego COVID-19.
Bezdech senny powoduje przerwy w oddychaniu (bezdech) podczas snu. Chorobę rozpoznaje się na podstawie nocnej polisomnografii.
Związek między bezdechem sennym a COVID-19 został potwierdzony w innych badaniach, które są obecnie w trakcie przeglądu, ale są już dostępne jako publikacje wstępne.
Czytaj też:
Utrata węchu i smaku w COVID-19. Skąd bierze się ten objaw?