WHO: Nierówny dostęp do szczepionek sprawił, że stoimy w obliczu moralnej katastrofy

WHO: Nierówny dostęp do szczepionek sprawił, że stoimy w obliczu moralnej katastrofy

Dodano: 
szczepionka
szczepionka Źródło: Shutterstock
WHO apeluje, by jak najwięcej krajów zjednoczyło się w celu zapewnienia szczepionek także mieszkańcom najbiedniejszych państw. Do tej pory bowiem szczepionki rozdzielano bardzo niesprawiedliwie.

Tedros Adhanom Ghebreyesus, dyrektor generalny WHO, zaznaczył podczas sesji zarządu Organizacji, która odbyła się 18 stycznia, że stoimy w obliczu globalnej porażki moralnej, w wyniku której szczepionki niesprawiedliwie w większej ilości trafiają do bogatszych krajów, podczas gdy najbiedniejsi nie mogą się ich doczekać. Do tej pory własne szczepionki na COVID-19 opracowali naukowcy z Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, Rosji, Indii i Chin, inne są produkowane przez zespoły międzynarodowe, jak w przypadku amerykańsko-niemieckiej Pfizer/BioNTech. Niemal wszystkie te państwa nadały priorytet dystrybucji szczepionek przede wszystkim wśród własnych populacji.

„Dzielmy się szczepionkami poprzez Covax”

Szef WHO mówił również o tym, jak ważne jest zaangażowanie się jak największej liczby krajów w Covax, czyli globalny program dzielenia się szczepionkami. Program na wystartować w lutym 2021 roku, a jego celem jest zapewnienie do 7 kwietnia 2021 roku, czyli Światowego Dnia Zdrowia, możliwości zaszczepienia się obywatelom każdego kraju na świecie. Miałoby to stanowić nie tylko symbol walki z pandemią, ale i nierównościami na świecie. Jak dotąd do programu przystąpiło 180 państw, które razem mogą mieć większą siłę negocjacyjną podczas rozmów z koncernami farmaceutycznymi. Dzięki temu 92 kraje, wszystkie o niskich lub średnich dochodach, otrzymają szczepionki z funduszu sponsorowanego przez darczyńców.

Kanadyjczycy mają 5 razy więcej szczepionek niż potrzebują

Sprawom podziału szczepionek przyjrzała się również People's Vaccine Alliance, która zauważyła, że bogate kraje gromadzą więcej dawek niż potrzebują, na skutek czego szczepionki w ogóle nie trafiają do państw najbiedniejszych. Ze szczególną krytyką spotkała się Kanada, która zakupiła tyle dawek, iż każdego obywatela mogłaby zaszczepić 5 razy. Zaprzecza temu jednak kanadyjska minister Karina Gould, zapewniając, że dawki są czysto hipotetyczne, ponieważ zamówienie nie zostało jeszcze dostarczone. Za to wśród 70 krajów o najniższych dochodach szczepionek wystarcza na to, by zaszczepić co dziesiątą osobę.

Czytaj też:
6 powodów, dla których warto zaszczepić się przeciw COVID-19