Pyłki mogą zwiększać ryzyko zachorowania na COVID-19, nawet jeśli nie masz alergii

Pyłki mogą zwiększać ryzyko zachorowania na COVID-19, nawet jeśli nie masz alergii

Dodano: 
Alergia, pyłki
Alergia, pyłki Źródło: Pexels / Nita
Jak wynika z badań naukowców z University of Oslo, pyłki mogą zwiększyć prawdopodobieństwo zachorowania na COVID-19 nie tylko u alergików.

Jak zaznacza fizjolog roślin Lewis Ziska, komentujący odkrycia norweskich naukowców, już kilka lat temu wykazano, że pyłki mogą tłumić reakcję ludzkiego układu odpornościowego na wirusy. Łącząc się z białkami, które sygnalizują odpowiedź antywirusową w komórkach wyściełających drogi oddechowe, pyłki mogą narazić daną osobę na większe ryzyko zakażenia wirusami. W najnowszym badaniu przyjrzano się dokładniej jednemu z nich – SARS-CoV-2. Sprawdzono, jak zmieniała się liczba nowych infekcji wraz ze wzrostem lub spadkiem poziom pyłków w 31 krajach na całym świecie. Okazało się, że około 44 procent zmienności wskaźników zachorowań na COVID-19 było związane właśnie ze zmieniającym się poziomem pyłków, a także poziomem wilgotności i temperaturą powietrza w konkretnym rejonie.

Pyłki jako czynnik powodujący zwiększenie zachorowań na COVID-19?

Badacze zauważyli, że wskaźniki zachorowalności na COVID-19 wzrastały po około 4 dniach po wzmożeniu aktywności konkretnych pyłków. Co ważne, nawet te pyłki, które zwykle nie powodują alergii i tak powodowały wzrost zachorowań. To tym bardziej groźne, że niemal każdego roku sezon pylenia trwa coraz dłużej. Wiosną najpierw pylą drzewa, a latem głównie trawy i chwasty. Ponadto, zmiany klimatyczne powodują ogólny wzrost liczby pyłków. Procesy te zachodzą od co najmniej 30-40 lat.

Na szczęście, jak zaznaczają naukowcy, maseczka antywirusowa skutecznie chroni i przed przedostawaniem się pyłków, więc przed wyjściem z domu nie warto o niej zapominać.

Czytaj też:
Alergia na smog - objawy. Jak zdiagnozować uczulenie na powietrze?