Coraz więcej przypadków boreliozy w Polsce. Jest nowy raport

Coraz więcej przypadków boreliozy w Polsce. Jest nowy raport

Dodano: 
Kleszcz
Kleszcz Źródło:Shutterstock / PHOTO FUN
Liczba przypadków boreliozy wyraźnie wzrosła w tym roku – wynika z zestawienia na temat tej choroby opublikowanego przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny.

Od 1 stycznia do 15 października br. potwierdzono w Polsce 12 600 przypadków boreliozy, choroby przenoszonej przez kleszcze – wynika z zestawienia opublikowanego przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny. W tym samym okresie ubiegłego roku było 10 575 takich przypadków.

Co to jest borelioza?

Boreliozę, zwaną też chorobą z Lyme, wywołują krętki z rodzaju Borrelia. W pierwszym okresie u większości zakażonych pojawia się niebolesny rumień, w którego środku widać przejaśnienie. Zmianom skórnym czasem towarzyszą objawy grypopodobne takie, jak: gorączka lub stany podgorączkowe, uczucie rozbicia, zmęczenie, bóle głowy, mięśni i stawów.

Kleszcze, które przenoszą boreliozę, żyją głównie w lasach liściastych i mieszanych, na obszarach trawiastych, w gęstych zaroślach, paprociach, a także w parkach miejskich i na obrzeżach osiedli mieszkaniowych otoczonych terenami zieleni.

Co zrobić, jeśli wbije się kleszcz?

Jeśli dojdzie do wkłucia się kleszcza, należy go jak najszybciej wyjąć z ciała. Nie wolno go smarować tłuszczem, benzyną, wykręcać ani wyciskać. Należy delikatnie chwycić kleszcza pęsetą przy samej skórze i wyciągnąć w górę. Zamiast pęsety można użyć miniaturowych pompek ssących lub plastikowych kleszczołapek, które można kupić w aptece. Po wyjęciu miejsce ukłucia trzeba starannie zdezynfekować.

Nie wszystkie kleszcze są nosicielami bakterii boreliozy, jednak podczas ukąszenia mogą przenosić do krwi także inne bakterie i wirusy wywołujące m.in. kleszczowe zapalenie mózgu.

Czytaj też:
Zbierasz grzyby? A może kasztany? Uważaj na kleszcze
Czytaj też:
Nie bagatelizuj ugryzienia kleszcza! Może dawać powikłania sercowe

Źródło: Nauka w Polsce PAP / Katarzyna Lechowicz-Dyl