Gdy „coś” wystaje z odbytu. Ekspertka radzi, jak oddawać mocz i stolec, aby uniknąć hemoroidów

Gdy „coś” wystaje z odbytu. Ekspertka radzi, jak oddawać mocz i stolec, aby uniknąć hemoroidów

Dodano: 
Monika Grzonek – fizjoterapeutka uroginekologiczna
Monika Grzonek – fizjoterapeutka uroginekologiczna Źródło: Archiwum prywatne / Moniki Grzonek
O tym, w jaki sposób nieprawidłowa konsystencja stolca, długie przesiadywanie na toalecie, i oddawanie moczu na zapas mogą przyczynić się do powstania hemoroidów, rozmawiamy z Moniką Grzonek, zajmującą się fizjoterapią ureginekologiczną.

Rozmówczynią jest Monika Grzonek, która razem ze wspólniczką Marią Stanisławską-Krzyżanowską prowadzi gabinet fizjoterapii uroginekologicznej „Tulipanie” w Łodzi.

Hemoroidy – wciąż sprawa bardzo wstydliwa, a podobno mieli je i wielcy tego świata – choćby Napoleon i prezydent Jimmy Carter. Dlaczego mamy opory, aby powiedzieć lekarzowi o hemoroidach?

Monika Grzonek: Myślę, że nawet nie do końca chodzi o wstyd – większe opory wywołuje problem nietrzymania moczu. Jeśli chodzi o hemoroidy, większość osób po prostu lekceważy drobne objawy. Wyobraźmy sobie pacjentkę w 8 miesiącu ciąży, u której pojawił się hemoroid, wywołujący ból i poczucie dyskomfortu. Pacjentka szczęśliwie rodzi dziecko, a po kilku miesiącach hemoroid zmniejsza się. Czy pacjentka zgłasza się do lekarza? Nie, ponieważ uważa, że skoro hemoroid zniknął, więc problemu nie ma. Często zdarza się, że jeśli u kogoś problem związany z hemoroidami nie jest mocno zaawansowany, wspomina o nim tylko przy okazji, np. lekarzowi pierwszego kontaktu. To błąd. Nie chodzi tylko o to, aby wyleczyć czy usunąć hemoroid, ale zastanowić się, dlaczego w ogóle on powstał i zlikwidować przyczyny.

A z jakiego powodu może powstać hemoroid?

Hemoroidy fizjologicznie ma każdy człowiek, są to naczynia żylne wokół odbytu, w 15 procentach odpowiadają za trzymanie stolca i gazów. Problem pojawia się, gdy ulegają one powiększeniu. Związane jest to z zaburzonym odpływem krwi żylnej. Jeżeli ta krew zostaje w danym miejscu, ma utrudniony odpływ – wówczas dochodzi do jej zalegania, do rozciągania ścian danego naczynia. Wtedy powstają żylaki odbytu. Często do takiej sytuacji może dojść, gdy przeciążymy dno miednicy na skutek: zaparć (nieprawidłowej konsystencji stolca), ciąży, intensywnego wysiłku fizycznego, np. podnoszenia ciężarów. Wówczas dochodzi do nieprawidłowej pracy tkanek i wytworzenia się dużej tłoczni brzusznej.

Choroba hemoroidalna może dotknąć każdego?

Występują zarówno u kobiet, jak i mężczyzn. Hemoroidy u pań często pojawiają się w drugim i trzecim trymestrze ciąży oraz po porodzie. Związane jest to z większym obciążeniem miednicy oraz wzrostem prawdopodobieństwa ucisku na żyły miednicy mniejszej. A co za tym idzie – utrudnieniem odpływu krwi żylnej z tego obszaru. Inną dysfunkcją, która może się pojawić w tej okolicy, również spowodowaną zaburzeniem odpływu krwi żylnej, są żylaki sromu, czyli poszerzone żyły w obszarze narządów płciowych kobiety.

Hemoroidy występują u 30 procent osób po trzydziestce i u 40 procent po czterdziestce. Po 50 roku życia ma je co druga osoba. Czyli im jesteśmy starsi, tym bardziej jesteśmy narażeni na zachorowanie?

Tak, choć pierwsze symptomy często zaczynają pojawiać się między 25 a 35 rokiem życia. Zdarzają się również wcześniej np. jeśli pacjent ma duże problemy z chronicznymi zaparciami, Skala problemu jest duża. Jest to związane również z siedzącym trybem życia, z tym, że coraz mniej się ruszamy. Gdy ciało jest w ruchu, nasza krew lepiej krąży, a pracujące mięśnie wspomagają jej odpływ. Siedzący tryb życia jest jednym z czynników ryzyka. Wyobraźmy sobie kierowcę, który spędza za kółkiem 10 godzin dziennie, a do tego jeszcze używa podgrzewanych foteli w samochodzie. Ryzyko wystąpienia hemoroidów wzrasta u takiej osoby kilkukrotnie.

Jakie są pierwsze objawy hemoroidów?

Na początku może pojawić się dyskomfort w czasie wypróżniania albo zaraz po nim. Pacjenci odczuwają delikatne swędzenie i podrażnienie, a czasem delikatny ból. Mogą mieć również wrażenie niepełnego wypróżnienia. Nieraz można zaobserwować ślady krwi na papierze toaletowym. Objawy nie występują przy każdym wypróżnieniu, ale zwykle wtedy, gdy pojawia się dodatkowy czynnik, np. zatwardzenie. Gdy stadium choroby jest zaawansowane, dolegliwości bólowe są już większe – może dojść do nietrzymania stolca.

Czy hemoroidy są na tyle duże, że można je wyczuć palcami?

To zależy od ich rozmiaru. Są cztery stopnie zaawansowania choroby hemoroidalnej. W stopniu pierwszym nie jesteśmy w stanie zauważyć czy wyczuć palpacyjnie guzków hemoroidalnych. O drugim stopniu mówimy wtedy, gdy w trakcie parcia hemoroidy wysuwają się poza odbyt, a gdy skończymy przeć, wracają na swoje miejsce. Na tym etapie możemy je rzeczywiście wyczuć. Trzeci stopień – gdy wysuwają się w trakcie defekacji i nie są w stanie samodzielnie wrócić na swoje miejsce, lecz trzeba je „odprowadzić”. Jest i czwarty stopień choroby hemoroidalnej, gdy guzki hemoroidalne cały czas są na zewnątrz odbytu.

Jak sprawdzić, czy mamy hemoroidy?

Guzki hemoroidalne to małe poduszeczki wypełnione krwią – mają od kilku milimetrów do kilku centymetrów. Jeśli zaraz po oddaniu stolca wyczujemy, że „coś” delikatnie wystaje z odbytu i będziemy w stanie dotknąć to „coś” palcami, to warto skonsultować się z lekarzem – prawdopodobnie będzie to hemoroid.

Zaawansowane hemoroidy leczymy u proktologa. A w jaki sposób w leczeniu i profilaktyce może pomóc fizjoterapia uroginekologiczna?

W pierwszej kolejności fizjoterapeuci uroginekologiczni zwracają uwagę na wykształcenie prawidłowych nawyków przy mikcji i defekacji. Edukacja pod tym kątem jest na bardzo słabym poziomie.

Dobrze rozumiem, że uczycie dorosłych ludzi, jak prawidłowo oddawać mocz i stolec?

Oczywiście. Skupmy się na mikcji. Zależy nam, aby przebiegała w najbardziej fizjologiczny sposób, żeby nie wytwarzać nieprawidłowego ciśnienia śródbrzusznego i przeciążenia mięśnia dna miednicy. Do toalety powinniśmy wchodzić dopiero wtedy, gdy pęcherz jest wypełniony – oddawanie moczu na zapas nie jest dobre. Na toalecie należy usiąść – złym nawykiem jest oddawanie moczu w powietrzu, na tzw. „narciarza”. W trakcie oddawania moczu nie powinno się przeć, należy się rozluźnić w taki sposób, aby pęcherz od początku do końca opróżnił się samodzielnie. Siedząc na toalecie, nie czyścimy nosa. Te wszystkie zasady dotyczą zarówno kobiet, mężczyzn jak i dzieci. Jeśli będziemy je stosować, zadbamy o swoje dno miednicy i zmniejszymy prawdopodobieństwo wystąpienia w przyszłości np. choroby hemoroidalnej.

Wydaje się, że oddawanie stolca to naturalny odruch. Czego nie wiemy w tym obszarze?

Trzeba dbać o konsystencję stolca. Prawidłowa przypomina pastę do zębów. Stolec powinien być zwarty, ale miękki. Aby osiągnąć taki efekt, powinniśmy stosować dietę bogatą w błonnik oraz pamiętać o przyjmowaniu dużej ilości płynów. Jeśli nie dostarczymy ich organizmowi, wówczas błonnik nie spełni swojego zadania. Pracę jelit wspomaga też aktywność fizyczna. Jeśli mimo stosowania tych zaleceń, pacjent nadal ma problem z konsystencją stolca, może pić napar z babki jajowatej, która powoduje, że stolec stanie się miękki i bardziej plastyczny. Babkę jajowatą należy zaparzyć i szklankę naparu wypić, a następnie popić jedną szklanką wody.

Widziałam na Instagramie zdjęcie Pani wspólniczki na toalecie, ze stołkiem pod nogami. Pozycja kuczna wydaje się być dobra dla małych dzieci, a nie dla dorosłych. W czym może nam pomóc podczas tzw. dwójki?

To fizjologiczna pozycja, zarówno dla kobiet jak i mężczyzn. Jest to związane z anatomią człowieka, a konkretnie z mięśniem puborectalis, który oplata naszą odbytnicę i powoduje jej zagięcie, gdy jest napięty. Jego rozluźnienie następuje, gdy kolana są wyżej niż biodra. Na zwykłej toalecie trudno jest uzyskać taką pozycję, dlatego warto wprowadzić stołek, podest, pudełko lub odwróconą miskę. Chodzi o to, aby kolana były wyżej niż biodra, a stopy swobodnie spoczywały na stołku. W trakcie defekacji starajmy się nie przeć. Jeżeli zadbamy o dobrą konsystencję stolca, to w momencie, kiedy usiądziemy na toalecie, defekacja powinna nastąpić samoistnie. Rozluźnimy odruchowo zwieracze i nie będzie konieczności parcia, która – jak wspominałam – jest jednym z czynników ryzyka, mogącym spowodować pojawienie się hemoroidów.

Dlaczego przesiadywanie na toalecie nie jest wskazane?

Defekacja u zdrowej osoby trwa średnio 30 – 60 sekund. Mięsnie dna miednicy z jednej strony mają za zadanie się rozluźnić (w trakcie mikcji, defekacji czy porodu), ale z drugiej – podtrzymują narządy miednicy mniejszej. Kiedy siadamy na toaletę, nasze mięśnie odruchowo się rozluźniają, więc automatycznie wyłączana jest ich funkcja podtrzymująca. Pozostały aparat stabilizujący musi przejąć funkcję mięśni dna miednicy i jeśli będzie to trwało zbyt długo – ulegnie przeciążeniu. Dlatego długie przesiadywanie na toalecie nie jest wskazane – jeśli zrobiliśmy to, co do nas należy w sposób fizjologiczny, to należy podetrzeć się, podciągnąć bieliznę, umyć ręce i wyjść z toalety. Ale jeśli mamy ochotę posiedzieć dłużej, zróbmy to na zamkniętej desce. Zdaję sobie sprawę, że niektórzy traktują moment pobytu w toalecie jako formę relaksu.

Pachnący papier toaletowy, wilgotny, a może tradycyjny – który wybrać?

Jestem zwolenniczką prostych rozwiązań. Uważam, że za mocno się z tą higieną zapędziliśmy. Wilgotne chusteczki i aromatyczne papiery nie są najlepszym rozwiązaniem. Mogą podrażnić i uczulić – lepszym rozwiązaniem po defekacji jest podmycie się. Albo w bidecie, albo pod prysznicem. Jeśli nie mamy takiej możliwości, to wykorzystajmy do wytarcia się zwykły papier. Dobrym rozwiązaniem są tzw. bidetki, czyli podłączenie dodatkowej słuchawki do zwykłego kranu lub bocznego odprowadzenia.

Nauka nocnikowania, a potem odpieluchowywanie – to tematy, z którymi musieli zmierzyć się rodzice. Jakie nawyki przekazać dzieciom, aby w przyszłości nie były narażone na powstanie hemoroidów?

Przede wszystkim nie zmuszajmy dziecka zbyt wcześniej do siadania na nocniku i odpieluchowywania. Nie stymulujmy go do parcia. Kiedyś osoby stojące z boku demonstrowały dziecku parcie, chcąc zachęcić do oddania moczu bądź kału – to zły nawyk. Maluch dopiero około 2-3 roku życia zdobywa umiejętność świadomego odróżniania, kiedy jego ciała potrzebuje mikcji lub defekacji. Tak jak w przypadku dorosłych, ważna jest pozycja dziecka na toalecie – nogi nie mogą zwisać. Jeżeli nie będą miały gdzie się podeprzeć, wówczas mięśnie miednicy nie będą w stanie prawidłowo się rozluźnić. A to może doprowadzić do problemów z zaparciami, a w dłuższej perspektywie – do powstania hemoroidów.

W jaki sposób leczy się hemoroidy?

Wszystko zależy od stopnia zaawansowania choroby – może to być leczenie zachowawcze albo operacyjne. W gabinecie uroginekologicznym działamy zachowawczo, staramy się znaleźć przyczynę powstania hemoroidów i ją wyeliminować. Podstawą jest wypracowanie prawidłowych nawyków toaletowych. Kolejna sprawa to praca nad oddechem przeponowym. Stosujemy też techniki manualne, przywracające prawidłowe napięcie w ciele, szczególnie w okolicach dna miednicy. Nawet jeżeli u pacjenta włączone zostanie leczenie operacyjne, to zawsze powinien on zadać sobie pytanie, jaka była przyczyna powstania hemoroidów, aby nie powróciły po udanej operacji.

Czy hemoroidy mogą świadczyć o nowotworze odbytu?

Objawy choroby hemoroidalnej mogą być podobne do objawów występujących w przebiegu choroby nowotworowej, dlatego każda niepokojąca nas zmiana w okolicy odbytu powinna być skonsultowana z lekarzem. Szczególnie uczulam na obecność krwi w stolcu – ten objaw zawsze wymaga konsultacji lekarskiej.

Czytaj też:
Hemoroidy czy coś gorszego? Jakie zmiany wokół odbytu powinny zaniepokoić?