Gdyby nie szczepienia przeciwko COVID-19, liczba zgonów z powodu tej choroby byłaby znacznie większa, wciąż jednak dotyka nas pandemia fałszywych informacji i to się nie zmieni – uważa prof. Jarosław Pinkas. Podczas konferencji „Wirusologia 2022 – najnowsze doniesienia” powiedział, że pandemia pokazała jak ważną rolę pełnią naukowcy, dzięki którym zostały opracowane szczepionki oraz leki, a także możliwe było podejmowanie racjonalnych decyzji. Odniósł się także do kwestii szczepień uchodźców.
Naukowcy zmieniali zdanie na temat koronawirusa
– Stan wiedzy naukowej na temat COVID-19 zmienił się dzięki badaniom naukowych – stwierdził prof. Jarosław Pinkas. Przytoczył dane, z których wynika, że od początku pandemii, czyli w okresie zaledwie ponad dwóch lat, opublikowano 262 tys. publikacji naukowych poświęconych tej chorobie i wirusowi SARS-CoV-2. Od 1 stycznia 2020 r. każdego dnia pojawiało się średnio 325 publikacji na ten temat w renomowanych pismach naukowych.
Przyznał, że poglądy naukowców zmieniały się wraz z napływem kolejnych wyników badań. Jako przykład podał przydatność używania maseczek ochronnych. – Początkowo wydawało się, że nie mają one większego znaczenia, bo niewiele dają, potem jednak badania wykazały skuteczność i konieczność ich noszenie. Przesądziły o tym liczne badania i ich metaanalizy. Badania potwierdziły też, jak ważne jest mycie rąk i używanie środków dezynfekujących – przekonywał.
To, że w niektórych sprawach specjaliści zmieniali zdanie, było okazją do deprecjonowania prac naukowych. Szczególnie podważana była przydatność szczepień przeciwko COVID-19, mimo że badania od początku wykazywały wysoką ich skuteczność. Zdaniem konsultanta krajowego w dziedzinie zdrowia publicznego nadal będziemy mieli do czynienia z dezinformacją, szczególnie w mediach społecznościowych.
Wciąż nas dotyka pandemia fałszywych informacji i to się nie zmieni – ostrzegał.
Jak zachęcić Ukraińców do szczepień?
– Odbywa się też deprecjonowanie naszej gościnności wobec uchodźców z Ukrainy, bo pokazaliśmy, że jesteśmy dobrym, bardzo dobrym narodem. To ci sami co prowadzą politykę prorosyjską. Aby nas zwyczajnie ogłupić, to wojna hybrydowa – powiedział. Dezinformacja na temat szczepień była na Ukrainie rozwijana już od wielu lat, jeszcze przed pandemią.
Zniechęcono w Ukrainie do szczepień argumentując, że szczepionki kupowane przez rząd są niskiej jakości – tłumaczył prof. Jarosław Pinkas.
Dodał, że z tą dezinformacją będziemy się borykać w naszym kraju, przekonując Ukraińców do szczepień. – Musimy przekonać ich, żeby się u nas szczepili, bardzo subtelnie trzeba to zrobić, nie stygmatyzując, żeby byli przekonani do tego co się im oferuje, i że jest za tym rzetelna wiedza oparta o dowody naukowe – zaznaczył.
Dodał, że wyzwaniem po pandemii będzie przeciwdziałanie dezinformacji i budowanie zaufania do szczepień, szczególnie wśród tych osób, którzy wciąż się wahają i nie są odporni na dezinformację. – Chodzi o to, aby ufać autorytetom, publikacjom bezdyskusyjnym. Gdyby nie szczepienia i badania naukowe liczba zgonów byłaby większa. A największym wrogiem nie jest ignorancja, lecz iluzja wiedzy – stwierdził prof. Jarosław Pinkas
Czytaj też:
Nowy wariant koronawirusa. Ponad 600 przypadków XE w Wielkiej Brytanii