Zdecydowana większość osób uważa, że otyłość to wynik złych nawyków. Jak przekonać, że to choroba?
Otyłość jest chorobą przewlekłą, z tendencją do nawrotów, wpisaną na listę Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób ICD10 (E.66), co zobowiązuje nas do jej rozpoznawania i leczenia. Zdecydowanie nie wynika ona z tylko ze złych nawyków, nadmiernego jedzenia czy braku aktywności fizycznej. Dlatego powiedzenie „Jedz mniej i więcej się ruszaj” nie przyniesie rezultatu.
Nie wystarczy mniej jeść, a więcej się ruszać, aby poradzić sobie z otyłością?
Prawdą jest to, że trzeba jeść mniej, zdrowiej, regularnie oraz więcej się ruszać. Niekoniecznie jednak w ten sposób poradzimy sobie z chorobą otyłościową. Na rozwój tej choroby ma wpływ nie tylko sposób odżywiania, nasza aktywność fizyczna, ale również czynniki genetyczne, choroby współistniejące np. choroby tarczycy, nadnerczy, przyjmowane leki, zaburzenia neurohormonalne, czy czynniki psychogenne.
Często moi pacjenci odżywiają się rozsądnie, zdrowo, są aktywni, a mimo to nie mają sukcesu w leczeniu choroby. Masa ciała przyrasta, nie ma efektu terapeutycznego, pacjent traci nadzieję na sukces w leczeniu. Dziś wiedza na temat choroby otyłościowej jest znacznie większa niż kilkanaście lat temu i osoby, które zajmują się jej leczeniem, wiedzą, jak wiele innych elementów – poza bilansem energetycznym – ma wpływ na rozwój choroby. Ważną rolę odgrywają neurohormony, neurotransmitery, które wysyłają sygnał do ośrodkowego układu nerwowego, szczególnie do podwzgórza, gdzie mieści się ośrodek sytości i głodu. Do każdego pacjenta musi być inne podejście w leczeniu, spersonalizowane, „szyte na miarę”.
Statystyki w Polsce pokazują, że około 8 milionówdorosłych ma otyłość, a leczy się niewiele. To dlatego, że brakuje odpowiedniej wiedzy, lekarzy, leków? Jaka jest przyczyna?
Niestety bardzo wiele osób nie ma rozpoznanej choroby otyłościowej. Większość pacjentów leczy powikłania choroby – cukrzycę typu 2, nadciśnienie tętnicze, obturacyjny bezdech senny, powikłania kardiologiczne itd. Z tego powodu biorą leki, ale nie leczą choroby, która to wszystko powoduje – choroby otyłościowej. Wstępne rozpoznanie jest proste, ale jeśli go nie ma, to nie ma też leczenia. Ponadto leczenie wymaga współpracy zespołu specjalistów, potrzebny jest zespół osób prowadzących proces diagnostyczno-terapeutyczny. W takim zespole powinien być lekarz diabetolog/ endokrynolog, chirurg bariatra, dietetyk, psychoterapeuta, fizjoterapeuta. Aby osiągnąć sukces w leczeniu, poprawę stanu zdrowia pacjenta oraz zredukować powikłania potrzebny jest wykwalifikowany zespół specjalistów. Optymistyczne jest, iż w ostatnim okresie dużo się zmienia. Wprowadzane są programy leczenia otyłości np. KOS -BAR. Ponadto jest coraz większa świadomość lekarzy, że otyłość jest chorobą i trzeba ją leczyć
Jednak statystyki pokazują, że leczy się tylko około 1% osób. Chyba nie ma drugiej takiej choroby, w której leczy się tak niewiele osób. I jak to zmienić?
Myślę, że potrzebna jest szeroko zakrojona informacja w mediach, podkreślająca, że to nie chory jest winny. Bardzo ważny jest aspekt kształcenia lekarzy wszelkich specjalności. Niestety pacjenci spotykają się z odrzuceniem, stygmatyzacją, i to nie tylko np. w autobusie, sklepie, restauracji, ale też czasem w gabinecie lekarskim. To musi się zmienić. W ostatnich latach jest coraz więcej skierowań z gabinetów lekarzy rodzinnych do ośrodków specjalistycznych, leczących chorobę otyłościową, co świadczy o dużym postępie w zakresie edukacji. Nie można mówić pacjentowi tylko, że ma schudnąć, mniej jeść i więcej się ruszać; należy go zacząć leczyć..
Z drugiej strony, z Zachodu przyszła do nas moda akceptacji siebie, swojego ciała. Otyłość jest traktowana jak cecha; podobnie, jak ktoś jest niski, średniego wzrostu czy wysoki. Trzeba ją zaakceptować, ale niekoniecznie leczyć.
Tak, pojawiają się ruchy akceptacji własnego ciała, a zarazem nadmiernej masy ciała. Ważne jest, abyśmy podkreślali, że nie wygląd pacjenta i masa ciała jest ważna, lecz negatywny wpływ nadmiernej masy ciała na zdrowie, na powikłania, które grożą, jeżeli nie będzie leczyć choroby. Często już młodzi ludzie mają powikłania otyłości, problemy z poruszaniem się, pracą zawodową, codziennymi czynnościami. Nie można się skupiać na wyglądzie. Naszym zadaniem, jako lekarzy, jest przede wszystkim zwrócenie uwagi na zdrowie pacjenta i powikłania tej choroby, bo one są olbrzymie. Jeśli chorobę uda się leczyć, ma to istotny wpływ na długość i jakość życia.
Otyłość to ponad 200 powikłań. Czy osoba z chorobą otyłościową może ich nie mieć? Może być zdrowa?
Ja w swojej praktyce takiej osoby nie spotkałam. Przed rozpoczęciem leczenia zawsze najpierw prowadzę diagnostykę wtórnych przyczyn choroby otyłościowej (choroby tarczycy, nadnerczy) oraz identyfikuję jej powikłania. Zajmuję się głównie dorosłymi pacjentami, ale duży odsetek to młode osoby, wchodzące w okres dorosłości. Mimo tak młodego wieku mają już początek powikłań. Mogą pojawić się w bardzo młodym wieku, nawet u dzieci.
Jakie są pierwsze powikłania u osób młodych?
Powikłań choroby otyłościowej jest ponad 200. Do pierwszych należą zaburzenia zaburzenia gospodarki węglowodanowej (nieprawidłowa glikemia na czczo, nieprawidłowa tolerancja glukozy, insulinooporność), czyli stany prowadzące do cukrzycy typu 2, która rozwinie się prawdopodobnie za kilka lat. Inne powikłania to: nadciśnienie tętnicze, niealkoholowa choroba stłuszczeniowa wątroby, zaburzenia gospodarki lipidowej, zaburzenia miesiączkowania u młodych kobiet, zaburzenia potencji, płodności, bóle stawów. Mogą pojawić się początki obturacyjnego bezdechu sennego. Pacjent zgłasza się do laryngologa z problemem chrapania, bólów głowy, chronicznym zmęczeniem, a okazuje się, że powodem jest nadmierna masa ciała. Oczywiście powikłania z czasem trwania choroby stają się poważniejsze. Postępują zaburzenia gospodarki lipidowej, miażdżyca, zwiększa się ryzyko choroby wieńcowej, udaru, zakrzepicy, chorób nowotworowych.
Do jakiego lekarza powinna iść na początek osoba z otyłością?
Na początek do lekarza rodzinnego, który dokona pomiaru podstawowych parametrów, jak wskaźnik BMI, pomiar talii, zdecyduje, czy konieczne jest leczenie, a jeśli tak, to czy on może je poprowadzić. Optymalnie byłoby, gdyby pacjenci byli kierowani do poradni specjalistycznej, zajmującej się leczeniem choroby otyłościowej.
Pani pracuje w takim zespole leczącym kompleksowo. Jacy pacjenci do was przychodzą?
Każdy pacjent z choroba otyłościową, niezależnie od stopnia jej zaawansowania oraz ilości powikłań może być skierowany do ośrodka. Szczególnie często leczymy chorych z najbardziej zaawansowanymi postaciami choroby otyłościowej. W dużej mierze są to pacjenci z otyłością olbrzymią – BMI powyżej 40 lub niższym, ale z bardzo dużą liczbą powikłań. Niejednokrotnie mają ponad 10-12 powikłań choroby otyłościowej, przyjmują 10-15 leków związanych z powikłaniami. Najczęściej zanim do nas trafili, nie byli wcześniej leczeni z powodu choroby otyłościowej, a jedynie jej powikłań. Wymagają holistycznego podejścia. W wielu przypadkach niezbędne jest leczenie chirurgiczne.
Jest jednak wiele osób, które stosowały rozmaite diety…
I nie uzyskują sukcesu bądź jest on krótkotrwały, gdy dieta była bardzo restrykcyjna. Z dostępnych badań i naszych obserwacji wynika, że zwykle pacjent jest w stanie wytrzymać maksymalnie 3-6 miesięcy na takich restrykcyjnych dietach. Później efekt już jest mniejszy, pojawia się słabsza motywacja, często dochodzi do wyższego przyrostu masy ciała niż ten, który skłonił pacjenta do podjęcia próby leczenia. To jest tak zwany efekt jo-jo, choć nazwa jest bardzo niepoprawna, bo nawrót choroby to nie jest zabawka. Nawrót choroby podcina pacjentowi skrzydła i obniża jego motywację, wiarę w możliwość wyleczenia.
Kiedy pacjent powinien zacząć szukać pomocy?
Nie trzeba czekać, aż BMI będzie powyżej 30. Trzeba działać, gdy masa ciała wzrasta, BMI przekracza 25. Należy już wówczas wdrożyć odpowiednie postępowanie. Pierwszym krokiem powinno być zwrócenie się do lekarza rodzinnego, który powinien ocenić, czy jest konieczność leczenia się w ośrodku specjalistycznym, czy należy wdrożyć inne zalecenia. Wskaźnik BMI łatwo obliczyć. Podobnie jak obwód talii – jeśli u kobiety przekracza on 80 cm, a u mężczyzny 94 cm, to mamy niepokojący sygnał, że rozwija się otyłość brzuszna, która powoduje zwiększone ryzyko sercowo-naczyniowe. Wszyscy pacjenci z BMI powyżej 30 powinni się leczyć – pierwsze kroki najlepiej skierować do lekarzy rodzinnych, a następnie rozważyć skierowanie do ośrodków specjalistycznych.
Z otyłości można się wyleczyć?
Chorobę otyłosciową można skutecznie leczyć. Podstawą jest zmiana stylu życia, sposobu odżywiania, zwiększenie aktywności fizycznej, leczenie chorób współistniejących. Od kilku lat bardzo dużo zmieniło się w leczeniu choroby otyłościowej, między innymi dzięki wprowadzeniu nowych leków, które są bardzo skuteczne. Dla pewnej grupy pacjentów w leczeniu należy rozważyć chirurgię bariatryczną.
Pacjentowi, który przychodzi do lekarza, często po wielu latach prób stosowania diet i odchudzania się na własną rękę, często trudno uwierzyć w sukces?
To prawda, rozumiem te wątpliwości. Prawie każdy pacjent z chorobą otyłościową ma za sobą wiele prób redukcji masy ciała, często nieudanych. Staram się przekonywać. Zaoferować sposób leczenia skuteczny, ale też możliwy do realizacji. To jest rozmowa, propozycja okresu próbnego – proszę zobaczyć, spróbować przez trzy miesiące. Często pacjenci przekonują się, widząc innych, którym się udało. W większości przypadków taka osoba po trzech miesiącach przychodzi z zupełnie innym nastawianiem. Szczęśliwa.
Widać sukcesy na co dzień?
Bardzo często. Umawiam się z pacjentami, że robię sobie z nimi zdjęcia – oczywiście z tymi, którzy chcą. Często już po kilku miesiącach widać różnicę, gdy pacjent waży o 5, 10, 15 kg mniej. Redukcja masy ciała nawet o 5 kg to jest dużo, gdy ktoś przestaje chodzić o kulach, dziewczyna jest szczęśliwa, bo ma nowego chłopaka. Ma zupełnie inną, promienną twarz. Zdrowie jest bardzo ważne, ale zmienia się też jakość życia. Leczenie choroby otyłościowej, gdy przynosi efekty, daje dużo radości. Zmienia się zdrowie, życie prywatne, ale też psychika, podejście do życia, do dnia codziennego.