Sześcioletni chłopczyk zadzwonił na pogotowie ratunkowe i uratował życie swojej mamie, która straciła przytomność. Chłopczyk był sam w domu, nie potrafił zadzwonić do taty, który był w pracy i poinformować go o tym, co się stało. Wiedział za to, jak wezwać pomoc i zadzwonił na pogotowie.
– Jest ktoś jeszcze z Tobą w domu? – zapytała go dyspozytorka. – Nie. Tata poszedł do pracy – odparł chłopiec. – Mama nie może rozmawiać? – pytała dalej kobieta. – Nie, nic nie mówi – odpowiedział chłopiec. – Ale otwiera oczy, widzi Ciebie? – Nie. Zamknięte ma oczka – mówił przejęty chłopczyk.
Mama straciła przytomność
Dyspozytorka zapytała, czy mama na coś choruje, ale chłopiec zaprzeczył. Przyznał też, że nie potrafi znaleźć numeru telefonu do taty. Wtedy kobieta zapytała, czy mama leży na podłodze, a chłopiec potwierdził, że straciła przytomność.
– Potrząśnij mamę mocno i rozmawiaj dalej ze mną. Czy mama otwiera oczy i robi jakieś miny? – pytała. – Nic nie robi – powiedział chłopiec. – A oddycha? Widzisz, że mama oddycha? – zapytała ratowniczka. – Tak – potwierdził.
– A leży na podłodze? – Tak – potwierdził chłopiec. – Możesz mamie obrócić głowę na bok, żeby mogła dobrze oddychać? – poprosiła ratowniczka. – Tak. A w którą stronę? – dopytało rezolutne dziecko.
Chłopiec wyszedł na klatkę i głośno wołał o pomoc
Następnie dyspozytorka poprosiła, żeby chłopczyk otworzył drzwi i wyszedł na klatkę, by zespół ratunkowy mógł dostać się do środka. Jednocześnie prosiła go, żeby dalej był na linii. Rafał spełnił prośbę kobiety, otworzył drzwi na klatkę schodową i zaczął głośno wzywać pomocy. – Moja mama upadła, może ktoś mi pomoże? – wołał chłopiec. Na szczęście usłyszała go sąsiadka, która przejęła telefon i udzieliła dyspozytorce dokładnych informacji. Kobieta też ułożyła mamę chłopca w pozycji bocznej ustalonej.
Jak nauczyć dziecko pierwszej pomocy?
Gdyby nie odwaga i rezolutność chłopca, pomoc mogłaby nie dotrzeć na czas. Już u trzyletnich dzieci warto rozwijać zainteresowanie udzielaniem pierwszej pomocy. Mogą w tym pomóc książeczki o służbach ratunkowych, wierszyki czy wesołe piosenki, dzięki którym nauczymy dziecka numerów ratunkowych.
Dobrze też, by maluch wiedział, jak się nazywa lub gdzie mieszka. Starsze dzieci w wieku przedszkolnym powinny znać swój adres zamieszkania lub wiedzieć, że w razie niespodziewanej sytuacji należy powiadomić sąsiadów lub wybrać w telefonie numer do drugiego rodzica. Mogą w tym pomóc skróty klawiszowe, dzięki którym dziecku będzie łatwiej wezwać pomoc.
Czytaj też:
Zadzwoniła i powiedziała, że nie ma siły iść. Niespodziewany finał akcji GOPR
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.