Wbił ci się kleszcz? Tych rzeczy nigdy nie rób

Wbił ci się kleszcz? Tych rzeczy nigdy nie rób

Dodano: 
Kleszcz
Kleszcz Źródło: Pixabay / Erik_Karits
Najlepiej kleszczy unikać, ale nie zawsze się to udaje. Jeśli kleszcz się wbił, trzeba go usunąć. Ale lista rzeczy, których nie wolno przy tym robić, jest długa.

Jak podkreśla cytowana przez NFZ dr Agnieszka Jankowska-Zduńczyk, nieprawidłowe usuwanie kleszczy zwiększa ryzyko zakażenia drobnoustrojami chorobotwórczymi. Czego nie należy robić przy usuwaniu kleszcza?

Czy kleszcza można usunąć igłą?

NFZ przypomina o najważniejszych zasadach związanych z usuwaniem kleszczy. Tego nigdy nie rób:

  • nie wyciągaj kleszcza „gołymi” palcami,
  • nie rozgniataj,
  • nie wyciskaj,
  • nie wykręcać,
  • nie przypalaj,
  • nie smaruj tłustymi substancjami lub innymi chemikaliami (np. kosmetykami do ciała, oliwą z oliwek);
  • nie usuwaj igłą.

Jednocześnie specjaliści NFZ zaznaczają, że usunięcie kleszcza jest po prostu zabiegiem higienicznym, nieinwazyjnym, wykonywanym samodzielnie i porównują to np. do usunięcia samodzielnego usunięcia drzazgi. Ważne, aby po usunięciu kleszcza obserwować miejsce po wkłuciu, ponieważ niektóre z charakterystycznych objawów zakażenia chorobami odkleszczowymi mogą się pojawiać nawet kilka tygodni po zakażeniu.

Jak prawidłowo usunąć kleszcza?

Kleszcza trzeba usunąć jak najszybciej. Im dłużej kleszcz ma kontakt z krwią człowieka, tym większe jest ryzyko zakażenia jedna z chorób odkleszczowych. Jak przypomina NFZ, znaczący wzrost ryzyka zakażenia bakterią przenoszoną przez kleszcze pojawia się po 36 godzinach od momentu wkłucia. Warto zaopatrzyć się w dostępne w aptekach odpowiednie narzędzia do bezpiecznego i skutecznego, samodzielnego usuwania kleszczy. Wszystkie z nich gwarantują bezpieczne uchwycenie kleszcza bliżej skóry i skuteczne wyciągnięcie go. Po usunięciu kleszcza należy umyć i zdezynfekować skórę.

Czytaj też:
To najtańszy i skuteczny patent na kleszcze. Wystarczy prosta rzecz, którą masz w domu
Czytaj też:
Mało znana bakteria roznoszona przez kleszcze. Lekarze mają problem z diagnozą