Witaminowa kroplówka, czyli leczenie kaca w wersji VIP. „Promowanie tej metody oswaja alkoholizm”

Witaminowa kroplówka, czyli leczenie kaca w wersji VIP. „Promowanie tej metody oswaja alkoholizm”

Dodano: 
Celebrytki reklamujące „kroplówki witaminowe”
Celebrytki reklamujące „kroplówki witaminowe” Źródło: Instagram / juliawieniawa, klaudia_el_dursi
Picie soku z ogórków albo zastosowanie tzw. „klina” – to dwie najpopularniejsze wśród Polaków metody radzenia sobie ze spożyciem nadmiernej ilości alkoholu. W ostatnich miesiącach pojawił się nowy sposób, lansowany przez niektórych celebrytów – witaminowe kroplówki z dowozem do domu. Sprawdzamy, co zawierają te produkty i czy ich stosowanie jest bezpieczne.

Temat witaminowych kroplówek wywołały w mediach społecznościowych aktorka Julia Wieniawa i Klaudia El Dursi, prowadząca „Hotel Paradise”. Specjaliści zaczęli bić na alarm, apelując, że „kroplówki na kaca” powstały z myślą o pacjentach oddziałów ratunkowych. Tymczasem coraz więcej firm poszerza swoją ofertę o usługę tzw. szybkiego odtrucia alkoholowego na życzenie. Z takiej opcji korzystają nie tylko celebryci, ale np. goście weselni.

Koszt podania takiej kroplówki to wydatek w granicach od 600 zł do ponad 1 tys. zł, w zależności od tego, czy wlew wykonywany jest w klinice czy bezpośrednio w domu klienta. O skutkach stosowania wlewów rozmawiamy z dr n. med. Michałem Karbownikiem, łódzkim konsultantem wojewódzkim w dziedzinie farmacji klinicznej, adiunktem Zakładu Farmakologii i Toksykologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Aleksandra Zalewska-Stankiewicz, „Wprost”: Jest pan zaskoczony modą leczenia kaca przy pomocy kroplówek?

Nie da się ukryć, że służba zdrowia coraz bardziej staje się biznesem. Jednak zadaniem medycyny ratunkowej jest przede wszystkim walka o życie i zdrowie pacjenta. Wspomniane przez panią „kroplówki” to pewnego rodzaju terapia ratunkowa, dlatego mogłoby się wydawać, że obecność na rynku takiej oferty jest uzasadniona. Tymczasem ich stosowanie obciążone jest ryzykiem.

Źródło: WPROST.pl