Nie dali Jej wrócić po macierzyńskim, teraz robi to, co kocha! Poznaj historię Angeliki w Akcji #UpiększamyPolki
Artykuł sponsorowany

Nie dali Jej wrócić po macierzyńskim, teraz robi to, co kocha! Poznaj historię Angeliki w Akcji #UpiększamyPolki

Dodano: 
Angelika Rzepka
Angelika RzepkaŹródło:Materiał Partnera
Gdy po macierzyńskim miała wrócić do pracy, usłyszała “mamy cięcia etatów”. Dla młodej dziewczyny z małego miasteczka taka informacja to często wizja długiego bezrobocia. Ale nie dla Niej. Angelika Rzepka dzięki Akcji #UpiększamyPolki zbudowała swój pierwszy biznes beauty, w którym zaczęła zarabiać dwukrotność tego, co na etacie już od pierwszego miesiąca.

Wbrew pozorom, to nie pieniądze cieszą ją teraz najbardziej:

Mogę robić to, co kocham i być żywym dowodem dla moich dzieci, że można coś osiągnąć, jeśli tylko się chce. Nie ukrywam, że miałam możliwość zostać w domu, ale wizja kury domowej, jakoś nigdy mnie nie interesowała. Po prostu chciałam więcej. Wiesz, pokazać moim dzieciakom, że mama się rozwija i że zawsze warto iść za marzeniami!

Skok od urzędnika do wizażysty wydaje się sporym wyzwaniem. Jak wyglądało Twoje życie przed rozpoczęciem przygody z wizażem?

Makijażem interesowałam się w zasadzie od zawsze, ale ciągle miałam w głowie jakąś taką myśl, że z tego się nie da utrzymać. Wiesz, pochodzę z małej miejscowości i to na Podkarpaciu, można się domyślić, że znalezienie normalnej pracy w takim miejscu jest co najmniej trudne, a co dopiero kariera wizażystki.

Idąc tym torem, skończyłam studia z zarządzania i wylądowałam w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej… za biurkiem. Codziennie od 8 do 16 przekopywałam się przez dokumenty. Dzień za dniem, w kółko to samo. Pewnie pomyślisz, że to nie tragedia. No i tragedii rzeczywiście nie było, ale po prostu nie czułam się we właściwym miejscu. Dosłownie paliło mnie to od środka.

Nie dali jej wrócić po macierzyńskim. Pokazała im, co potrafi!

Od zawsze marzyłam o tym, żeby mieć coś swojego. Wyobrażałam sobie, jakby to było samemu być sobie szefem, mieć więcej czasu dla siebie, dla dzieci. Znaleźć taką pozytywną równowagę pomiędzy życiem prywatnym i zawodowym.

Ale wtedy to było dla mnie tak realne, jak garnek złota na końcu tęczy. Za nic nie wiedziałam, jak zacząć.

Jak to się stało, że zaczęłaś poważnie interesować się wizażem? Pamiętasz te początki?

Można powiedzieć, że poniekąd zawdzięczam to dzieciom. Otóż po moim pierwszym macierzyńskim powrót do pracy nie był tak oczywisty, jak wcześniej myślałam. Usłyszałam, że “to nie jest dobry moment, może za parę miesięcy”. No, ale jak to pisał Remigiusz Mróz: “jak życie rzuca kłody pod nogi, zacznij budować z nich schody”.

Pomyślałam, że skoro i tak siedzę w domu z dzieckiem, to jest dobry moment, żeby zrobić coś dla siebie. Wtedy właśnie postanowiłam zająć się swoją pasją do wizażu.

Na początku oglądałam filmiki instruktażowe, czytałam artykuły, próbowałam swoich sił, malując mamę i kuzynki. I nawet sobie tego nie wyobrażasz, jak zaczęło mnie to cieszyć!

Ten ucisk w żołądku, gdy patrzysz na kobiece przemiany i na to, jak wzruszają się, oglądając się w lusterku… Tego nie dostaniesz, przeglądając wnioski, czy wklepując dane do systemu. Dobitnie poczułam, że to jest to! Dosłownie jakby życie do mnie wróciło!

Wtedy pomyślałam, że pójdę w tym kierunku i zaczęłam pierwsze szkolenia. Mój mąż nawet o tym nie wiedział! [śmiech]

Później założyłam swojego Instagrama i zaczęłam malować koleżanki, ale ciągle brakowało mi odwagi, żeby spróbować na tym zarabiać. Wydawało mi się, że wiem jeszcze za mało, że brakuje mi umiejętności… I właściwie to dlaczego ktoś miałby płacić mi za makijaż?! Cała ja. [śmiech]

Aż w październiku 2021 dołączyłam do Akcji #UpiększamyPolki. I to był dla mnie prawdziwy przełom…

Brzmi jak początek świetnej przygody. Powiesz coś więcej? Jak trafiłaś do Akcji #UpiększamyPolki? To był totalny przypadek czy gdzieś już wcześniej o tym słyszałaś?

Szczerze? Jak typową kobietę przyciągnęła mnie reklama. [śmiech] Spontanicznie umówiłam się na telefon. Wtedy trafiłam na Klaudię Kalinowską, moją dobrą duszę… To ona wyciągnęła mnie z tego podłego przeświadczenia, że “to jeszcze nie ten moment, jeszcze za mało wiem, nie potrafię”. Rozbiła chyba wszystkie “nie”, jakie miałam w głowie i zmotywowała mnie do pójścia drogą po marzenia. Dosłownie darmowy coaching! [śmiech]

Na początku miałam mieszane uczucia. Wiesz jak to jest z tymi różnymi kursami… Ale bardzo podobała mi się idea Akcji #UpiększamyPolki. No i nie ukrywam, że mega ważne były dla mnie certyfikaty, zwłaszcza że chciałam starać się o dofinansowanie. Gdy o nich usłyszałam przysłowiowa klamka zapadła. Okazało się, że to był strzał w dziesiątkę!

Nie dali jej wrocic po macierzynskim. Pokazala im, co potrafi!

Powiedziałaś, że różnie to bywa z kursami. Co więc urzekło Cię w Akcji #UpiększamyPolki?

Wiesz, gdy ma się dwójkę małych dzieci, to raczej nie ma się czasu na wyjazdy, dojazdy, sztywne godziny. Każdy ma swoje obowiązki… Kurs online, na którym mogłam zatrzymać się w dowolnym momencie, który mogłam przerabiać, kiedy tylko chcę, był prawdziwym złotem.

Mimo że znałam już podstawy makijażu, Kurs Basic rzucił mi nowe światło na kilka spornych w wizażu kwestii. Fenomenalny był także Kurs Makijażu Ślubnego, który do dziś podsuwa mi mnóstwo pomysłów na stworzenie pięknych makijaży ślubnych. No i to, co jest prawdziwą perełką Akcji #UpiększamyPolki, czyli Mój Pierwszy Beauty Business… Pokazał mi, jak krok po kroku założyć własną działalność i zdobyć dofinansowanie. Efekt?

Mam firmę i dostałam 27 000 zł dofinansowania na start. To, co było w sferze marzeń, nagle stało się rzeczywistością. Dalej ciężko mi się oswoić z tą myślą. Ja i własna firma?! Firma oparta na robieniu makijażu?! W mojej miejscowości?! [śmiech]

Pewnie, gdybym dwa lata temu powiedziała moim znajomym, że otworzę biznes beauty i to w mojej małej miejscowości pod Rzeszowem, to kazaliby mi stuknąć się w głowę.

Dlatego ogromnie doceniam to, że w Akcji #UpiększamyPolki poznałam dziewczyny, które też na maxa jarają się tym tematem. Nie znałam absolutnie nikogo, z kim mogłabym o tym pogadać. A tu… Masz kilkaset dziewczyn, które są dokładnie tak pozytywnie zakręcone na punkcie makijażu, jak Ty. Polecamy sobie produkty, chwalimy się zrobionymi makijażami, wzajemnie się inspirujemy. Dla mnie to jest największa wartość tej Akcji.

Poza tym można mylnie założyć, że w Akcji znajdują się tylko osoby, które zaczynają. A są w niej dziewczyny, które od dłuższego czasu prowadzą swoje salony, działalności, szkolenia. I to też jest dodatkowo motywujące, że one już są w miejscu, do którego Ty zmierzasz. Absolutnie nie puszą się, nie wywyższają, tylko chętnie dzielą się wiedzą.

Jestem przekonana, że najważniejsze w tej Akcji jest to, że każdy może wyciągnąć z niej tyle, ile chce, ile potrzebuje.

Nie dali jej wrócić po macierzyńskim. Pokazała im, co potrafi!

Powiedz czy miałaś jakieś obawy przed startem własnego biznesu? Czy od razu wiedziałaś, że to musi się udać?

No jasne, że miałam! I nie zaskoczę Cię tu pewnie, bo myślę, że dokładnie takie same, jak każdy. [śmiech]

Z jednej strony obawiałam się, czy pogodzę to z życiem prywatnym, czy nie odbije się to na rodzinie. Z drugiej znowu bałam się, czy znajdę jakiekolwiek klientki albo, czy nie pojawi się ktoś, kto po prostu w przypływie złego humoru wystawi mi taką opinię, że będę musiała zwinąć żagle. Jednak nic takiego się nie wydarzyło.

W tej branży jest też takie przekonanie, że to sezonowa praca. Jak jest sezon ślubny, to jest praca, a jak nie ma sezonu, to pracy nie ma. Teraz wiem, że nie ma sensu się tego obawiać.

Przecież makijażystki są potrzebne na różne okazje… Nie tylko wesela i śluby, ale też chrzciny, komunie, sylwestry, andrzejki, studniówki, półmetki, 18-stki, wieczory panieńskie, różne rocznice, urodziny, imprezy firmowe czy sesje zdjęciowe.

Myślę, że wiele dziewczyn często rozsiewa opinie, że nie da się zarabiać na wizażu, bo one spróbowały i nie wyszło. Tyle że własny biznes, to coś więcej niż wzięcie pędzli i malowanie…

Akcja #UpiększamyPolki pokazuje, jak takiego falstartu uniknąć, nie tylko dlatego, że jest tam to pokazane krok po kroku, ale też dlatego, że jest w niej mnóstwo dziewczyn, które już przechodziły przez “trudne tematy” i biznesowe wyzwania.

Jeśli zatem ktoś jest dobry, ma pasję i talent, to niech sam sobie pomoże i się doszkoli właśnie w ramach takich akcji, jak #UpiększamyPolki. Skoro ja mogłam, to inne dziewczyny też mogą!

Wierzę, że idea utrzymywania się ze swojej pasji zmienia świat. W końcu sama jestem tego świetnym przykładem. Dlatego jestem ogromnie wdzięczna Akcji #UpiększamyPolki, bo to dzięki nim wykonałam ten pierwszy najważniejszy krok w swojej karierze. A na dodatek moje makijaże zostały zauważone przez organizatorów i zaproszono mnie do współorganizacji niektórych przedsięwzięć.

Dzięki temu prowadziłam już spotkania mastermind, przygotowuje wyzwania makijażowe i pomagam dziewczynom, które są teraz w miejscu, gdzie ja kiedyś byłam. W końcu my kobiety powinnyśmy się wspierać.

Na pewno jestem żywym dowodem na to, że można zrobić coś więcej ze sobą niż powiesić sobie certyfikat na ścianie. A swoje obawy najlepiej zakopać w ogródku czy wyrzucić przez okno, jak kto woli. [śmiech]

Może i przypadkowa reklama sprawiła, że trafiłam na tę Akcję, ale zrobiłam rzeczy, których nawet nie planowałam. Bardzo dużo mi to dało pod względem rozwoju zawodowego, ale też osobistego. I naprawdę nie wiem, czy byłabym w tym miejscu, gdybym nie dołączyła do tej akcji.

Nie dali jej wrócić po macierzyńskim. Pokazała im, co potrafi!

Jeśli to nie tajemnica powiesz nam, jak wyglądają kwestie finansowe po starcie biznesu?

Jasne. Tak jak mówiłam, wspierając się wiedzą z Akcji #UpiększamyPolki, udało mi się pozyskać dofinansowanie na działalność. Wyposażyłam się więc konkretnie we wszystkie potrzebne mi kosmetyki i rzeczy. Nie musiałam wykładać pieniędzy z własnej kieszeni, to dało mi ogromne poczucie komfortu i swobody działania.

Co do zarobków, to już w pierwszym miesiącu zarobiłam ponad dwukrotność tego, co w swojej dawnej pracy. A co miesiąc jest tylko lepiej!

Wow! Gratulacje! Brzmi to naprawdę super! Powiedz jeszcze w takim razie, co byś poradziła dziewczynom, które teraz się wahają?

Przede wszystkim nie zastanawiać się miesiącami, tylko po prostu spróbować. Czasem jest tak, że czeka się na dobry moment. Ale nigdy nie będzie takiego momentu. Zawsze będzie “coś”, jakaś “przeszkadzajka”. Wiem, bo byłam dokładnie w tym samym miejscu.

Sama długo wyrzucałam z siebie te myśli. Wtedy mąż mi powiedział, że jeśli mam wrócić na etat za jakąś najniższą krajową, to nie ma sensu i że jak się odważę robić to, co kocham, to po prostu wyjdzie. Później jeszcze Klaudia z Akcji, zadbała o to, żebym naprawdę w to uwierzyła.

No i wyszło!

Wiesz, w Akcji #UpiększamyPolki jest takie powiedzenie “rób to, co kochasz, a nie przepracujesz, ani jednego dnia”. Na początku nie do końca w to wierzyłam, w końcu nawet najlepsze rzeczy na świecie potrafią zmęczyć. Ale uwierz mi, teraz jest tak, że nawet po 10 godzinach malowania z uśmiechem na twarzy wracam do domu!

Dlatego, jeśli ktoś nie wie, jak zacząć, szczerze polecam wystartować z Akcją #UpiększamyPolki. Takiego zaplecza edukacyjnego i takich ludzi nie znajdziesz nigdzie indziej. To naprawdę może być ogromna szansa dla tych, którzy nigdy nie mogliby nawet marzyć o tym, że coś im wyjdzie!

Nie ważne ile ma się lat, na jakim etapie życia się jest, czy jakie ma się doświadczenie. To opcja dosłownie dla każdej dziewczyny, która sprawi, że nawet nie będzie wiedziała, kiedy zrobi pierwsze stylizacje.

Dla mnie to był prawdziwy przełom w rozwoju kariery biznesowej. Więc jeśli czytasz teraz o mojej przygodzie i myślisz sobie, że miałam szczęście, a po głowie chodzi Ci, że Ty takiego nie masz, to wyrzuć te myśli! Mój sukces to mój wybór i moja praca. Zobaczysz, że jeśli tylko się przyłożysz, u Ciebie będzie tak samo!

Pamiętaj, każda podróż zaczyna się od pierwszego kroku. Nie wahaj się. Po prostu zrób ten krok. Zaufaj tym, którzy wiedzą, jak Cię poprowadzić, byś spełniła swoje marzenia. Podejmij teraz decyzję dla samej siebie i zacznij działać. Nie jutro, czy za tydzień! Dziś jest najlepszy moment!

Wierzę w Ciebie i trzymam kciuki!

Nie dali jej wrocic po macierzynskim. Pokazala im, co potrafi!

Źródło: Materiał Partnera