Jak przekazywało białoruskie ministerstwo, do Mińskiego Szpitala Zakaźnego trafiła pacjentka z bólami mięśni, kaszlem i 38,5 stopnia gorączki. Wstepna diagnoza to ostra infekcja wirusowa płuc. Biorąc jednak pod uwagę, że kobieta 20 stycznia wróciła z Chin, pod uwagę od razu wzięto infekcję koronawirusem 019-nCoV.
Białorusinka trafiła do izolatki, a jej przypadkiem zajęli się najlepsi medycy mińskiego szpitala. Potwierdzono już, że chodzi o średnio ciężką grypę B, jednak do wykluczenia koronawirusa potrzebne są dalsze badania. Wirus z chińskiego Wuhan przenoszony jest z człowieka na człowieka. Do tej pory potwierdzono zakażenie u około 600 przypadków. Co najmniej 17 zakończyło się zgonami.
Wirus, którego źródło to najprawdopodobniej 9-milionowe chińskie miasta Wuhan, z każdym dniem rozprzestrzenia się coraz bardziej. Po Japonii, Korei Południowej, Tajlandii, Tajwanie, Australii i USA, kolejne pojedyncze przypadki odnotowano w Singapurze, Wietnamie, Arabii Saudyjskiej oraz Wielkiej Brytanii (Szkocja).
Czytaj też:
Ekspertka: Nie wiemy jeszcze, jakie właściwości ma koronawirus z WuhanCzytaj też:
Koronawirus zaatakował giełdę. To najgorszy dzień od ośmiu miesięcy