Jak podkreśla GIS w swoim komunikacie, osoby planujące podróż do Chin powinny co najmniej dwa tygodnie przed podróżą poddać się szczepieniom przeciwko grypie zgodnym z odpowiednimi zaleceniami krajowymi i międzynarodowymi. Ma to związek z wysokim wskaźnikiem występowania grypy sezonowej na terenie Państwa Środka. Co więcej, służby zachęcają do uwzględnienia zaleceń takich jak:
- unikanie miejsc publicznych, zatłoczonych,
- bezwzględne unikanie bliskiego kontaktu z osobami chorymi, w szczególności z objawami ze strony układu oddechowego,
- unikanie odwiedzania rynków/targów lub innych miejsc, w których znajdują się żywe lub martwe zwierzęta i ptaki,
- unikanie kontaktu ze zwierzętami, ich wydalinami lub odchodami,
- ścisłe przestrzeganie zasad higieny rąk – ręce myć często wodą z mydłem lub dezynfekować środkiem na bazie alkoholu,
- przestrzeganie zasad higieny żywności – jeść tylko w pewnych miejscach, pić wodę konfekcjonowaną.
MSZ odradza podróże
Komunikat w sprawie koronawirusa wydało także polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Resort podkreślił, że w ambasadzie RP w Pekinie powołano zespół kryzysowy odpowiedzialny za kontakt z polskimi obywatelami w zagrożonych rejonach oraz monitorowanie ich sytuacji. „Polskie placówki w regionie publikują komunikaty na swoich stronach internetowych i w mediach społecznościowych, informując o rozwoju sytuacji. Na wniosek Ambasady RP w Pekinie, MSZ zaostrzył ostrzeżenie dla podróżujących do prowincji Hubei do poziomu »odradzamy podróże, które nie są konieczne«” – czytamy w komunikacie. Na pozostałym terytorium Chin zaleca się „zachowanie szczególnej ostrożności”. Aktualności w sprawie pojawiają się na stronie ministerstwa.
Lista oddziałów zakaźnych
Ministerstwo Zdrowia przypomina z kolei, że osoby powracające z Chin i mające objawy takie jaka temperatura ciała powyżej 38 stopni Celsjusza, kaszel oraz duszności, powinna zgłosić się do najbliższego szpitalnego oddziału chorób zakaźnych. Ich wykaz znajduje się w poniższym załączniku.
Procedury na lotnisku Chopina
Liczba zachorowań na koronawirus 2019-nCoV, który miał swój początek w chińskim mieście Wuhan, lawinowo rośnie. We wtorek 28 stycznia rano mowa była już o ponad 4500 tys. zarażonych osób i 107 przypadkach śmiertelnych. Choroba rozprzestrzeniła się do ponad 10 krajów. Przypadki zachorowań odnotowano w Tajlandii, Japonii, Korei Południowej, na Tajwanie, w Nepalu, Wietnamie, Arabii Saudyjskiej, Singapurze, Stanach Zjednoczonych i Australii. Wirus trafił już do Europy: Francji i Niemiec.
Aby zapobiec wybuchowi epidemii, w Wuhan i kilkunastu innych chińskich miastach wprowadzono kwarantannę. Nad rozwojem sytuacji czuwają także polskie służby dyplomatyczne i sanitarne. W weekend do Polski wrócili m.in. studenci z Rzeszowa, którzy przebywali w Chinach. Główny Inspektor Sanitarny odradza podróże do Azji Południowo-Wschodniej, a wszyscy podróżni wracający na stołeczne Lotnisko Chopina poddawani są specjalnym procedurom. Chodzi m.in. o wypełnienie Kartę Lokalizacyjnej Pasażera, która ma umożliwić łatwy kontakt i namierzenie podróżnego, jeśli zaistnieje taka konieczność.
Pierwsza weryfikacja, czy podróżujący ma objawy choroby, prowadzona jest już w samolocie. Chodzi m.in. o sprawdzenie, czy dana osoba nie ma podwyższonej temperatury ciała. Jeśli podróżujący ma objawy i podróżuje z obszaru wysokiego ryzyka zakażenia koronawirusem 2019-nCoV, nastąpi kontakt z lotniskową służbą zdrowia. GIS podkreśla, że „okres wylęgania wirusa może trwać do 14 dni. Najczęściej 5-6 dni”.
Czytaj też:
Czy koronawirus z Chin może trafić do Polski w paczce z AliExpress?