Miłość, epigenetyka, rodzinny dom. Co wpływa na to, jak kochamy?

Miłość, epigenetyka, rodzinny dom. Co wpływa na to, jak kochamy?

Dodano: 

Romantyczny versus wyrachowany

W Gdyni od kilku lat odbywa się ciekawa konferencja psychiatryczna, podczas której na kanwie filmów omawiane są zagadnienia z dziedziny psychiatrii i psychologii. W ubiegłorocznej edycji jeden z wykładów dotyczył genetyki i epigenetyki miłości, a jako ilustrację do tego problemu służył film „Ex machine” w reżyserii Alexa Garlanda z 2015 roku. To ten film wybrał profesor Piotr Gałecki z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, by w wykładzie wygłoszonym podczas kongresu III Filmowe Postępy w Psychiatrii zilustrować problematykę genetyki i epigentyki naszej psychiki. Warto przy tym wspomnieć, że rozprawa habilitacyjna tego prelegenta dotyczyła genetyki – a konkretnie genetycznych uwarunkowań depresji. Być może genetyka, a także epigenetyka także mają niebagatelny wpływ na to, jak kochamy.

W Ex machine” mamy dwóch głównych bohaterów ludzkich, wybitnych informatyków: Caleba i Nathana. Oprócz nich bohaterką jest android Ava – czyli maszyna skonstruowana przez Nathana, do złudzenia przypominająca żywą i wrażliwą kobietę.

W filmie zwraca uwagę odmienność dwóch mężczyzn. Dla Caleba ważne są pytania, także te egzystencjalne, emocje, to, jak są przeżywane. Dla Nathana – istotne jest osiąganie ściśle wytyczonych celów. Cieszy go na przykład fakt stworzenia „osoby”, która ma być inteligentna. Jest jednak utylitarny: ta „osoba” ma spełniać jego określone wymagania. Generalnie ludzi traktuje jak narzędzia do spełniania swoich potrzeb, bez oglądania się na ich uwarunkowania i potrzeby. Jak się okazuje, Caleb też ma być takim narzędziem.

Caleb pyta Nathana: „Dlaczego robotowi dałeś płeć?”. Nathan odpowiada, że po prostu chciał mieć z nim seks i stąd wyposażył go w odpowiednie czujniki.

- Nie można powiedzieć, że Nathan nie jest inteligentny, ale w zupełnie inny sposób niż Caleb podchodzi do relacji z ludźmi. Traktuje ich instrumentalnie, jest w tym narcystyczny i egoistyczny. Stworzył sobie doskonałego robota, który będzie robił to, czego od niego oczekuje i którego będzie mógł wyłączyć, kiedy tego zechce. To jednostronna relacja. Caleb zupełnie inaczej podchodzi do relacji, przy czym w pewien sposób jest „nadmiarowy” – w końcu to dziwne, żeby zakochać się w robocie – wskazuje prof. Gałecki.

Powracając do początkowego pytania: czy, a jeśli tak, to który z tych bohaterów jest zaprogramowany na miłość? I co ten program ułożyło?