W pracy przez wiele godzin wpatrujemy się w jeden punkt na monitorze komputera. Podczas spaceru zerkamy nieustannie na telefon, który wieczorem towarzyszy nam nawet podczas zasypiania. Nie zauważamy pierwszych sygnałów, które świadczą o tym, że nasze oczy są przemęczone i potrzebują natychmiastowej pomocy.
W dobie pandemii i pracy zdalnej problem jeszcze bardziej się nasila, ponieważ więcej czasu spędzamy w domu – najczęściej przed ekranami komputerów i smartfonów. Cyfrowe ekrany towarzyszą nam niemal przez cały dzień. Już po przebudzeniu sięgamy po smartfona, aby sprawdzić nowe wiadomości. Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że nawyki te szkodzą naszemu zdrowiu, jednak zazwyczaj trudno z nimi walczyć.
Nie przejmujemy się pierwszymi dokuczliwymi objawami, jak pieczenie i suchość oka, którym niejednokrotnie towarzyszy silne zaczerwienienie, nasilające się szczególnie wieczorami. Możemy skarżyć się też na nieprzyjemne uczucie piasku pod oczami. Nie szukamy jednak rozwiązania problemu, dopóki ten nie uniemożliwia nam codziennego funkcjonowania i pracy.
Na pogarszający się stan naszych oczu negatywnie wpływają również dodatkowe czynniki takie jak klimatyzacja, silny wiatr, pyłki roślinne, sezon grzewczy, intensywne nasłonecznienie, zanieczyszczenia środowiska, a nawet przebyta infekcja COVID-19.
Zespół suchego oka
Zespół suchego oka początkowo często bywa mylony z zapaleniem spojówek. Pojawia się podrażnienie oczu, nasila się też uczucie piasku pod powiekami. Nieprzyjemne objawy, takie jak suchość, ból, swędzenie, pieczenie, kłucie, zaczerwienienie i zmęczenie nie ustępują przez dłuższy czas i powodują znaczny dyskomfort w codziennym funkcjonowaniu. Przejściowo mogą wystąpić również zaburzenia widzenia – mamy wrażenie, że widzimy obraz „jak przez mgłę”. Jakie mogą być przyczyny pojawienia się tego syndromu?
Im bardziej skupiamy wzrok na wyświetlaczu, tym rzadziej mrugamy. Często sami nie zauważamy tej tendencji. Dopiero wtedy, gdy pojawiają się uciążliwe problemy, zaczynamy się zastanawiać, jaka może być ich przyczyna. A to właśnie odpowiednia częstotliwość mrugania ma ogromny wpływ na kondycję naszych oczu.
Podczas mrugnięcia na powierzchni oka rozprowadzany jest film łzowy. Cieniutka warstwa specjalnej substancji powleka powierzchnię gałki ocznej. Chroni tym samym oko przed uszkodzeniami i pomaga usuwać różne zanieczyszczenia. Co bardzo istotne, odpowiada również za intensywne nawilżenie gałki ocznej niezbędne do jej prawidłowego funkcjonowania. Film łzowy składa się z trzech warstw: lipidowej, najszerszej wodnej i mucynowej. Jeśli mrugamy zbyt rzadko, dochodzi do częstych zaburzeń w produkcji filmu łzowego. W konsekwencji pojawia się zespół suchego oka.
Nie zapominajmy, że na stan naszych oczu i ujawnienie się syndromu suchego oka może mieć wpływ również samo światło monitora. Mrużymy oczy, ponieważ chcemy ułatwić sobie widzenie. W konsekwencji pojawiają się takie nieprzyjemne dolegliwości jak suchość i zmęczenie oczu. Jeśli spędzamy dużo czasu przed ekranami cyfrowymi, warto zmienić ustawienia domyślne urządzenia i dopasować jasność ekranu do warunków naszego otoczenia. Dodatkowo na problemy ze wzrokiem ma również wpływ stopień nawilżenia powietrza w pomieszczeniach, w których najdłużej przebywamy. Suche powietrze może znacznie nasilić objawy zespołu suchego oka. Warto więc pomyśleć o odpowiednim nawilżaczu.
Więcej, znaczy lepiej
Już naprawdę proste zmiany mogą przynieść znaczne efekty i korzystnie wpłyną na stan naszych oczu. A pierwszym ważnym krokiem będzie zorganizowanie większej liczby przerw w trakcie pracy. Spokojnie – przerwy nie muszą być długie i z pewnością nie wpłyną niekorzystnie na wydłużenie czasu, który przeznaczyliśmy na obowiązki zawodowe. Specjaliści zalecają, by każdorazowo po 20 minutach pracy przy komputerze oderwać wzrok od ekranu na 20 sekund. Co więcej, nie musimy nawet odchodzić od biurka. Wystarczy, że przez chwilę porozglądamy się po pokoju, skupimy wzrok na odległym punkcie – najlepiej na tym, który oddalony jest od nas co najmniej o 6 m. Możemy na przykład popatrzeć przez okno. Dokuczliwe dolegliwości złagodzi też nieco kilkakrotne otwarcie i zamknięcie oczu.
Z pewnością dużą ulgę przyniosą również specjalne krople. Sztuczne łzy skutecznie łagodzą podrażnienia, a męczące objawy ustępują. Większość propozycji, które są obecnie dostępne na rynku, zawiera kwas hialuronowy uzupełniający jedynie film łzowy. Często rozwiązanie to jest też uciążliwe w stosowaniu – krople należy bowiem aplikować z dużą częstotliwością, najlepiej co dwie godziny. Nie zawsze mamy taką możliwość albo po prostu zdarza się nam zapomnieć o kolejnych aplikacjach.
Japońska technologia
W produkcji kropli Rohto® Dry Aid® zastosowano japońską technologię TEARSHIELD. Dzięki wykorzystaniu metody opracowanej w japońskich laboratoriach krople doskonale naśladują ludzkie łzy. Intensywnie nawilżają oko i regenerują gospodarkę łzową. Mają zwiększoną zdolność do zatrzymywania wody i redukcji tarcia. Dodatkowo wzmacniają i stabilizują warstwę lipidową filmu łzowego i tym samym w znacznym stopniu spowalniają parowanie łez. Co najważniejsze, skutecznie też zapobiegają nawrotowi uciążliwych objawów zespołu suchego oka.
Technologia Tearshield równocześnie łagodzi aż osiem objawów zespołu suchego oka i to niezależnie od ich przyczyny. Równocześnie działa na warstwę lipidową oraz mucynowo-wodną. Korzystanie z kropli jest naprawdę proste – dzięki specjalnie zaprojektowanemu aplikatorowi łatwo i precyzyjnie możemy dozować preparat. Szybko i skutecznie skorzystamy więc z tego rozwiązania w różnych warunkach. Krople zaaplikujemy bez problemu zarówno w trakcie pracy w domu lub biurze, jak i krótkiego postoju podczas wielogodzinnej jazdy samochodem. Nic dziwnego że marka Rohto jest nr1 wśród producentów kropli w Japonii.
Zmiana nawyków oraz odpowiednia pielęgnacja w postaci dobrze dobranych kropli sprawią, że kondycja naszych oczu szybko się polepszy. Jeśli będziemy konsekwentni, dokuczliwe dolegliwości znikną bezpowrotnie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.