Jak poinformowano w poniedziałek na konferencji prasowej, zabieg wykonano metodą przezskórną, ponieważ 80-letni pacjent przebył przed laty operację kardiochirurgiczną i nie można było ponownie wykonać u niego otwarcia klatki piersiowej. Operacja tradycyjną metodą nie wchodziła zatem w grę, choć zagrożenie pęknięciem tętniaka było u pacjenta duże.
Ordynator oddziału chirurgii naczyniowej w 4. Wojskowym Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu dr Kornel Pormańczuk wyjaśnił, że stentgraft (proteza naczyniowa w postaci syntetycznej rurki z metalowym „zbrojeniem” – PAP) wszczepiony w łuku aorty został wykonany dla konkretnego pacjenta i dopasowany do jego anatomicznych parametrów.
„To dosyć duży stentgraft o średnicy ponad 30 milimetrów. Jego przygotowanie trwa sześć tygodni. Zostaje wprowadzony przez kilkumilimetrowe nacięcie w pachwinie i z pomocą specjalnego urządzenia przetransportowany do aorty, gdzie jest otwierany” – powiedział dr Pormańczuk.
Lekarz podkreślił, że kluczowe w tej skomplikowanej operacji jest doświadczenie operatora i jego wyobraźnia przestrzenna.
„Operujący lekarz obserwuje to miejsce na płaskim ekranie. Nie ma widoku w trójwymiarze i od jego doświadczenia oraz wyobraźni zależy, czy otwierając ten stentgraft w łuku aorty odpowiednio go ułoży, by nie blokować dopływu krwi do tętnic szyjnych i podobojczykowej. Jeśli zrobi to nieprecyzyjnie, to albo odetnie dopływ krwi do mózgu lub też krew będzie nadal wypływać do tętniaka, czyli założenie stentu nic nie pomoże” – powiedział lekarz.
Operatorem w tym zabiegu był dr Artur Milnerowicz, który na konferencji prasowej zapowiedział przygotowania do kolejnej podobnej operacji.
„Przygotowujemy do operacji 63-letnią kobietę, której przypadek jest jeszcze trudniejszy. Jesteśmy drugim ośrodkiem w Polsce, który wykonał takie przezskórne zabezpieczenie łuku aorty. Dla mnie było to jakby spełnienie marzenia, ponieważ zawsze chciałem wykonać takie kompleksowe zabezpieczenie pacjenta. Ta operacja to zamknięcie pewnego etapu. Dotąd wykonywałem cykl różnych zabiegów ratujących życia, a ta operacja łączy te wszystkie elementy” – powiedział dr Milnerowicz.
Dodał, że choć stentgraft wykonywany na „miarę pacjenta” jest drogi, bo kosztuje kilkaset tysięcy złotych, to jednak nie koszty finansowe są barierą, ale stopień skomplikowania i ryzyka zabiegu.
Na świecie w programie wszczepiania takich stentgraftów uczestniczy 12 ośrodków medycznych. Program jest w fazie badań klinicznych, dotychczas zoperowano w ten sposób 86 pacjentów na świecie.
PAP – Nauka w Polsce, Roman Skiba