Znany grecki filozof mówił, że ból jest albo do zniesienia, albo krótkotrwały. Jeśli boli nas za mocno, to po prostu umieramy. Kilka tysięcy lat później wiemy już, że nie jest to do końca prawdą. Istnieją choroby, które potrafią wywołać potężny ból, utrzymujący się nie tylko przez miesiące, ale i lata. Być może z czymś podobnym zmaga się właśnie Andrea Baines, 34-latka z Liverpoolu.
Andrea cierpi na endometriozę, gruczolistość zewnętrzną, polegającą na obecności błony śluzowej macicy poza jamą macicy. Przypadłość ta dotyka najczęściej kobiet w wieku rozrodczym i charakteryzuje się początkowo jedynie bólem podczas współżycia oraz problemami z zajściem w ciążę. Poza tym nie ma innych objawów. Dopiero z czasem dochodzą bóle w miednicy mniejszej, zaburzenia cyklu miesiączkowego, rzadziej plamienia, krwawienia i krwiomocz.
Endometrioza może występować nawet u 7-15 proc. miesiączkujących kobiet. Najczęściej rozpoznaje się ją za pomocą laparoskopii czy laparotomii, a także USG oraz MRI. Pierwsze rozpoznanie jest jednak trudne. Jak bowiem opisać ten nietypowy ból? Andrea Baines twierdzi, że jest to "traumatyczne" doznanie, podobne do "ostrej igły, która skrobie po jej organach wewnętrznych".
Lepsze od słów są jednak dla niektórych obrazy. Dlatego też Andrea wspólnie z modelką Rachel Berwick, która również cierpi na tę chorobę, postanowiły pokazać światu swój ból. Przy użyciu technik stosowanych przy makijażu stworzyły głębokie, „ropiejące rany” na podbrzuszu Rachel. Trzeba przyznać, że jest to znacznie bardziej poruszające, niż niewiele mówiąca nazwa „endometrioza”.
Czytaj też:
Ekspert: Leczenie bólu przewlekłego największym wyzwaniem dla lekarzyCzytaj też:
Fibromialgia wyniszcza Lady Gagę. Gwiazda odwołała dziewięć koncertów
Jak boli endometrioza? Rachel Smiler Berwick pokazuje to na sobie