Jak leczenie Donalda Trumpa różni się od tego, które otrzymują inni pacjenci?

Jak leczenie Donalda Trumpa różni się od tego, które otrzymują inni pacjenci?

Dodano: 
Trump
Trump Źródło: Newspix.pl
Jeśli zachorujesz na koronawirusa i akurat jesteś Amerykaninem, nie oczekuj takiej samej opieki, jaką otrzymuje prezydent.

Można się spodziewać, że gdy jesteś prezydentem, to otacza się ciebie większą troską niż innych pacjentów. Donald Trump otrzymuje jednak takie terapie, które w ogóle nie są dostępne innym pacjentom.

„Czuję się lepiej niż 20 lat temu”

Oraz: „Nie bójcie się koronawirusa” – napisał amerykański przywódca na swoim Twitterze. Trump jeszcze przed hospitalizacją otrzymał eksperymentalną terapię przeciwciałami, która może obniżyć poziom koronawirusa i wykazała obiecujące wyniki w badaniach na 275 ochotnikach. Problem jednak w tym, że nie została jeszcze oficjalnie zatwierdzona przez amerykańskie Food and Drug Registration. Przedstawiciele koncernu za nią odpowiadający powiedzieli, że udostępnili ją Trumpowi na specjalną prośbę lekarzy prezydenta, którzy poprosili o „okazanie mu współczucia”.

„Dla przeciętnego Amerykanina uzyskanie dostępu do eksperymentalnych terapii ze względu na żywione wobec nich współczucie jest znacznie bardziej utrudnione” – mówią przedstawiciele Mayo Clinic, organizacji non-profit działającej w branży medycznej. Trump tymczasem rozpoczął tę terapię już dzień po uzyskaniu pozytywnego wyniku testu na COVID-19. A jeśli o same testy chodzi – polityk jest im poddawany kilka razy dziennie, w przeciwieństwie do zwykłych Amerykanów, którzy często nie mogą się ich doprosić.

„To jedyny człowiek na świecie, który otrzymał takie leczenie”

Oprócz terapii przeciwciałami, Trump jest leczony remdesivirem i deksametazonem, co czyni go prawdopodobnie jedyną osobą na świecie otrzymującą taką kombinację leków. Remdesivir nie został dopuszczony do leczenia koronawirusa w każdym z przypadków, ale można go stosować u pacjentów z nagłym i ciężkim przebiegiem choroby. Środek może bowiem powodować wiele skutków ubocznych: obciąża nerkiwątrobę. Co więcej, podaje się go dożylnie, co zazwyczaj wymaga pięciodniowej hospitalizacji, ale Trump mógł z niej zrezygnować wcześniej.

Z kolei deksametazon jest popularnym środkiem zmniejszającym stan zapalny, który bardzo silnie osłabia układ odpornościowy. Dlatego nie jest zalecany pacjentom z COVID-19, chyba że ich sytuacja jest bardzo poważna. Lek obniża bowiem w pewnym stopniu ryzyko zgonu z powodu koronawirusa.

„Nadal jednak 23 procent osób, które przeszły terapię deksametazonem zmarło w ciągu kolejnych 28 dni. To, że Trump otrzymuje tak mocną kombinację trzech różnych leków oznacza, że jego lekarze muszą być naprawdę zaniepokojeni” – zaznaczył dr Jonathan Reiner z George Washington University.

Czytaj też:
Donald Trump wychodzi ze szpitala! „Nie bój się COVID-19”