Nowy wariant koronawirusa o nazwie Omikron wywołał niemałe poruszenie w światowych mediach. Ma być bardziej zaraźliwy, dawać łagodniejsze objawy i wykazywać większą oporność na szczepionkę. Te informacje to jednak przypuszczenia, a na wyniki badań naukowych przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Jednak już teraz wiele osób zastanawia się, czy warto przyjmować dawkę przypominającą szczepionki.
Wariant Omicron a trzecia dawka
W sprawie wypowiedział się kierownik II Katedry Chorób Wewnętrznych UM w Łodzi, prof. Piotr Kuna. W rozmowie z PAP zalecił, aby „nie popadać w histerię” i zaszczepić przeciwko COVID-19. Uważa on, że strach związany z wirusem wynika z niewiedzy. Chociaż wariant ma wiele mutacji, badania jeszcze nie potwierdziły jego niszczycielskiego potencjału.
Co ważne, ekspert wyraźnie rekomenduje przyjęcie trzeciej dawki szczepionki przeciwko COVID-19. Przypomnijmy, że możemy to zrobić co najmniej 6 miesięcy po ukończeniu pełnego schematu szczepienia (2 dawki preparatu Pfizer/Modrna lub jedna dawka preparatu Johnson&Johnson). W przypadku osób po 50. roku życia okres ten skrócono do 5 miesięcy. Dodatkową dawkę szczepionki w szczególności powinny otrzymać osoby, których układ odpornościowy może być osłabiony.
Czytaj też:
Konferencja MZ na temat wariantu Omikron. GIS wydaje rekomendacje