Stres, wynikający m.in. z coraz większego tempa życia, rosnących oczekiwań i wymogów, a także nadmiaru informacji i zadań, skutkuje coraz częściej tzw. „wypaleniem uczniowskim” – taki wniosek wypływa z najnowszych, ogólnopolskich badań dotyczących stresu szkolnego, które objęły łącznie 9 tys. dzieci w wieku 6-17 lat, ze 142 szkół.
Wspomniane badania, które zrealizował Instytut Edukacji Pozytywnej, wykazały objawy „wypalenia uczniowskiego” – wyrażanego przez spadek motywacji, odczuwanie długotrwałego stresu i spadek samooceny – aż u 73 proc. dzieci! Autorzy badania precyzują, że pod pojęciem wypalenia uczniowskiego rozumieją stan, w którym uczeń lub uczennica przestają czerpać satysfakcję z nauki szkolnej, czują się przepracowani i niedoceniani.
– Interpretując wstępne wyniki naszych badań warto wiedzieć, że badania te dotyczą przede wszystkim dzieci ze szkół miejskich. Nie są więc reprezentatywne dla całej polskiej populacji uczniów. Szkoły wiejskie też były uwzględnione w naszych badaniach, ale było ich zdecydowanie mniej niż szkół z większych i mniejszych miast – informuje Małgorzata Nowicka, prezes fundacji Instytut Edukacji Pozytywnej (IEP), która z wykształcenia jest pedagogiem.
Uczniowie potrzebują emocjonalnego wsparcia
Małgorzata Nowicka przyznaje, że wyniki tych badań zszokowały ją oraz innych pracowników IEP. Ale zaskoczeni i skonsternowani nimi są także eksperci z innych instytucji.
- Trudno skomentować wyniki tych badań, nie znając dokładnej ich metodologii. Pojęcie wypalenia zostało co prawda precyzyjnie zdefiniowane i jest od dawna stosowane w nauce, ale jak dotąd odnosiło się je tylko do osób dorosłych i głównie w kontekście wykonywanej przez nich pracy. W szczególności dotyczy ono osób pracujących w zawodach, z którymi wiąże się duże obciążenie emocjonalne, takich jak lekarz, nauczyciel czy pielęgniarka. Przeniesienie tego pojęcia na dzieci i młodzież uczęszczające do szkoły to trudne zadanie, mogące budzić wiele wątpliwości – ocenia dr hab. Krzysztof Ostaszewski, pedagog pracujący w Zakładzie Zdrowia Publicznego Instytutu Psychiatrii i Neurologii (IPiN) w Warszawie.
Mimo to, jego zdaniem, wspomniane wyniki badań dotyczących wypalenia uczniowskiego należy potraktować poważnie – jako sygnał pogarszającego się klimatu społecznego panującego w szkołach, który może wpływać na młodzież demotywująco.