Studentka pielęgniarstwa Carly Boyd zaręczyła się w weekend. O tym ważnym kroku poinformowała najbliższą rodzinę i znajomych. Niestety, nie mogła spotkać się z dziadkiem, który przebywa w domu opieki. Mężczyzna „utknął w placówce” z powodu koronawirusa, a ośrodek w odpowiedzi na rozprzestrzeniającą się pandemię, nie zgadza się na odwiedzanie pacjentów.
„To było wyjątkowe”
Jednak Carly wymyśliła inny sposób, by dotrzeć do dziadka. – Naprawdę chciałam przekazać tę informację mojemu dziadkowi – powiedziała w wywiadzie dla KOLD. W akcję zaangażował się personel Premier Living and Rehab Center w Karolinie Północnej. Razem z Boyd pracownicy zaplanowali, w jaki sposób bez pośredników dziewczyna może przekazać wiadomość dziadkowi. Kobieta podeszła do okna, przez które widziała pokój mężczyzny i pokazała mu przez szybę pierścionek zaręczony. – To było wyjątkowe – opisała Boyd. – Położyłam rękę na szybie, a on przyłożył swoją. Powiedziałam mu, że go kocham, a on powiedział: „Ja też cię kocham i mam nadzieję, że wkrótce się zobaczymy” – relacjonowała Carly.
Czytaj też:
Polska mapa koronawirusa. Tak rozprzestrzenia się COVID-19
Koronawirus. Chciała poinformować dziadka o zaręczynach, mężczyzna jest odizolowany. Wzruszająca scena