Prezydent USA Donald Trump przyznał, że przyjmuje codziennie hydroksychlorochinę, lek, który jest od jakiegoś czasu promowany jako jedna z potencjalnych metod leczenia COVID-19. Jak dotąd jednak żadne badania kliniczne nie wykazały, że ten lek lub powiązana z nim chlorochina wykazują działanie przeciwko COVID-19. Food and Drug Administration (FDA) również zakwestionowało skuteczność leku i ostrzegło przed potencjalnie śmiertelnymi skutkami ubocznymi, takimi jak nieregularne bicie serca.
W poniedziałek Trump powiedział dziennikarzom, że codziennie przyjmuje hydroksychlorochinę wraz z suplementem cynku „od około półtora tygodnia”. Dodał, że poprosił o lek lekarza Białego Domu dra Seana Conleya. W komunikacie prasowym Conley przyznał, że po przeanalizowaniu dowodów na zastosowanie hydroksychlorochiny „stwierdziliśmy, że potencjalne korzyści z leczenia przewyższają względne ryzyko”.
Zarówno hydroksychlorochina, jak i chlorochina są zatwierdzone przez FDA do leczenia lub zapobiegania malarii i niektórym chorobom autoimmunologicznym, takim jak toczeń i reumatoidalne zapalenie stawów. Nie zostały zatwierdzone jako leki przeciwko COVID-19. Jednak FDA w marcu wydało zezwolenie na użycie w sytuacjach awaryjnych tych leków. Pozwala to lekarzom podawać je osobom z ciężkim przebiegiem COVID-19.
Czytaj też:
Dlaczego COVID-19 jest znacznie gorszy niż grypa? Naukowcy alarmują
Brak dowodów na skuteczność
Dr Charles C. Bailey, dyrektor medyczny ds. zapobiegania zakażeniom w St. Joseph Hospital i Mission Hospital w hrabstwie Orange w Kalifornii, twierdzi, że obecnie nie ma wystarczających dowodów klinicznych, aby formalnie zalecić hydroksychlorochinę jako metodę leczenia COVID-19. Jednak mówi, że niektórzy lekarze uważają, że lek może „zapobiegać rozwojowi objawów COVID-19 po ekspozycji, a także pomóc pacjentom, kiedy będą wykazywać objawy”.
Notatka Conleya nawiązywała do pozytywnego wyniku Trumpa pod kątem koronawirusa sprzed 2 tygodni – być może dlatego Trump zaczął przyjmować hydroksychlorochinę. Ale Bailey twierdzi, że tego rodzaju profilaktyczne stosowanie leków najlepiej wykonywać przez krótki okres, podczas gdy ryzyko narażenia jest nadal obecne. Ciągłe użytkowanie może prowadzić do problemów, a sam lek nie powinien być stosowany jako substytut innych środków zapobiegających infekcji. Środki te obejmują dystans fizyczny, mycie rąk i, jeśli stanie się to możliwe, szczepionkę.
Trump był zwolennikiem hydroksychlorochiny i pisał o niej już w marcu. Ale niektórzy z jego doradców medycznych, w tym dyrektor Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych, dr Anthony Fauci, przestrzegali przed zalecaniem leku bez badań klinicznych. Wiele „dowodów” na skuteczność hydroksychlorochiny i chlorochiny jest niepotwierdzonych lub pochodzi z badań laboratoryjnych lub niewielkich badań klinicznych.
Jednak nowsze badania sugerują, że leki mogą nie być korzystne w przypadku COVID-19. Dwa badania obserwacyjne wykazały, że leki nie zmniejszają potrzeby stosowania respiratora ani ryzyka śmierci. Jedno badanie zostało opublikowane w czasopiśmie American Medical Association, a drugie – w New England Journal of Medicine. Badania kliniczne nad hydroksychlorochiną i chlorochiną są w toku, co powinno dać nam lepszy obraz tego, czy leki działają.
Czytaj też:
Koronawirus. Pacjenci zakażeni powtórnie nie zarażają? Nowe doniesienia
Poważne efekty uboczne u niektórych osób
Pomimo długiej historii stosowania tych leków w stosunkowo bezpiecznym leczeniu malarii i chorób autoimmunologicznych, nie są one pozbawione ryzyka. W zeszłym miesiącu FDA ostrzegało, by ludzie nie stosowali tych leków poza szpitalem lub badaniem klinicznym w leczeniu COVID-19.
Agencja informuje, że hydroksychlorochina i chlorochina, przyjmowane same lub z antybiotykiem azytromycyną, spowodowały „poważne zdarzenia niepożądane związane z sercem i śmierć u pacjentów z COVID-19”. Associated Press donosi, że Trump zażywał hydroksychlorochinę z „oryginalną dawką” antybiotyku azytromycyny.
Dr Matthew G. Heinz z Tucson Medical Center w Arizonie mówi, że niektóre osoby, które są bardziej narażone na COVID-19 – osoby z wysokim ciśnieniem krwi i chorobami serca – są potencjalnie bardziej podatne na poważne działania niepożądane hydroksychlorochiny. Badanie fizykalne w 2018 r. wykazało, że Trump ma częstą postać chorób serca. Leki mogą również powodować szeroki zakres efektów neurologicznych, takich jak pobudzenie, omamy, paranoja i psychoza.
Zapytany o potencjalne skutki uboczne, Trump odpowiedział: „Mogę tylko powiedzieć, że do tej pory wydaje mi się, że wszystko jest OK”. Ale reakcja Trumpa na ten lek nie oznacza, że inni też będą tak na niego reagować.
– Jak w przypadku każdego leku, działania niepożądane nie występują u każdego pacjenta – powiedział Heinz. – W niektórych przypadkach działania niepożądane mogą być bardzo łagodne. Ale inni ludzie mogą skończyć na OIOM-ie.
Bailey mówi, że brak negatywnych skutków u Trumpa przez kilka tygodni również nie oznacza, że nie będzie miał później problemów, choć przy regularnym monitorowaniu znanych skutków ubocznych wszelkie ryzyko wynikające z przedłużonego stosowania można jego zdaniem ograniczyć.
Czytaj też:
Psychiczne koszty pandemii: stres, lęk i bezsenność
Obawy dotyczące niewłaściwego stosowania hydroksychlorochiny
Eksperci obawiają się, że stosowanie hydroksychlorochiny przez Trumpa i ciągłe promowanie leku może prowadzić do przekonania, że jest bezpieczny i skuteczny.
– Słowa pochodzące od prezydenta Stanów Zjednoczonych dużo znaczą dla ludzi – powiedział Heinz. – Obawiam się, że niektórzy przyjmą ten niebezpieczny lek, który ma rzeczywiste i potencjalnie bardzo poważne skutki uboczne, bez nadzoru lekarskiego.
Wskazuje na przykład pary w Arizonie, która połknęła formę chlorochiny powszechnie używanej do czyszczenia akwariów. Mężczyzna zmarł z powodu zatrzymania akcji serca. Kobieta została przyjęta na OIOM. Odnotowano również gwałtowny wpływ słów Trumpa na dostępność tych leków. Odkąd prezydent USA zaczął promować hydroksychlorochinę jako metodę leczenia COVID-19 dwa miesiące temu, niektóre osoby z chorobami autoimmunologicznymi miały problemy z uzyskaniem leków.
Czytaj też:
Pracownicy służby zdrowia: Wszyscy stawiamy czoła COVID-19