Mimo że wydaje się, że infekcje mają u większości pacjentów łagodniejszy przebieg, to liczba zgonów w Polsce niepokojąco rośnie – oceniają specjaliści. Wiadomo, że Omikron nadal ewoluuje i ucieka przed odpornością wytworzoną przez poprzednie infekcje i szczepienia.
„Trudno odpowiedzieć na pytanie: w jakim punkcie pandemii jesteśmy. Na podstawie szczątkowych danych pochodzących z testów oraz badań ścieków, nie można określić rzeczywistej zachorowalności, hospitalizacji i śmiertelności” – powiedział wirusolog dr Paweł Grzesiowski, cytowany w portalu Medonet.
Nowe objawy COVID–19
Tim Spector, profesor epidemiologii genetycznej w King's College London i współtwórca aplikacji COVID ZOE, która śledzi zmiany objawów choroby wskazuje, że „często nawet lekarze stosują wytyczne dotyczące objawów COVID–19, które są błędne”. Obecnie u dwóch trzecich osób COVID-19 zaczyna się bólem gardła. Gorączka i utrata węchu są rzadkością – wskazuje ekspert. 20 proc. chorych zgłasza również, że zakażeniu towarzyszyła u nich biegunka, która utrzymywała się przez okres ok. 7 dni.
Jesteśmy obojętni wobec trwającego zagrożenia
W opinii specjalistów, mamy do czynienia z reakcją wyparcia i wypalenia i dlatego jesteśmy coraz bardziej obojętni wobec trwającego zagrożenia. Nie stosujemy maseczek, nie dezynfekujemy rąk i tylko niektóre osoby się szczepią. Zakażone osoby mogą rozprzestrzeniać wirusa, nie zdając sobie z tego sprawy, bo nie podejrzewają COVID–19 i nie robią testów.
„Wygląda na to, że ludzkość pogodziła się już z tym, że część ludzi umrze na COVID–19” — stwierdził ekspert.
Szczepić się czy nie?
Lekarze przestrzegają, że koronawirus wciąż zabija, dzięki szczepieniom przebieg choroby u większej liczby chorych jest jedynie łagodniejszy.
„Biwalentne boostery pomagają przywrócić ochronę, która mogła spaść od ostatniej dawki – a także zapewniają dodatkową ochronę tobie i osobom wokół ciebie przed wszystkimi mutacjami wariantu Omikron. Im więcej osób jest na bieżąco ze szczepieniami, tym większą mamy szansę na uniknięcie możliwego wzrostu zachorowań na COVID–19 tej jesieni i zimy” – uważa wirusolog dr Paweł Grzesiowski.
Czytaj też:
Dr Grzesiowski: Potrzebujemy nowych szczepionek przeciw COVID-19