COVID-19 sieje spustoszenie w organizmie i wywołuje wiele różnego rodzaju powikłań. Może doprowadzić do rozwoju zaburzeń poznawczych, stanów lękowych, depresji czy schorzeń układu sercowo-naczyniowego. Specjaliści z Korei znaleźli dowody na to, że osoby, które chorowały na koronawirusa stają się bardziej podatne na choroby autoimmunologiczne. Poznaj szczegóły badania.
COVID-19 a choroby autoimmunologiczne
Naukowcy przeprowadzili szeroko zakrojone badania kohortowe (obserwacyjne). Wzięło w nim udział ponad 354 tysiące osób w różnym wieku, które przechorowały infekcję COVID-19. Grupę kontrolną stanowili zdrowi ochotnicy bez epizodu zakażenia koronawirusem w swojej historii.
Wykonana analiza dowiodła, że pacjenci, którzy przeszli infekcję koronawirusem o ciężkim przebiegu wymagającym hospitalizacji są bardziej narażeni na wystąpienie problemów zdrowotnych o podłożu autoimmunologicznym. Chodzi między innymi o schorzenia, takie jak: łysienie plackowate, łuszczyca, bielactwo nabyte, wrzodziejące zapalenie jelita grubego, reumatoidalne zapalenie stawów (RZS) czy choroba Leśniowskiego-Crohna. Warto zwrócić uwagę na fakt, że szczepienie przeciwko COVID-19 stanowi w tym przypadku czynnik ochronny. Częściej na wyżej wymienione schorzenia zapadały bowiem osoby niezaszczepione.
„Osoby, które zastanawiają się, czy przyjąć preparat ochronny przeciwko patogenowi wywołującemu COVID-19, powinny pamiętać, że może to zapobiec zachorowaniu na wiele różnych schorzeń, także tych, które nie przyszłyby im do głowy” – mówi dr PJ Utz, badacz i profesor medycyny w dziedzinie immunologii i reumatologii w Stanford Medicine w Kalifornii.
Jak duże jest prawdopodobieństwo zapadnięcia na choroby autoimmunologiczne, w przypadku osób, które przeszły zakażenie koronawirusem? Wszystko zależy od rodzaju schorzenia. Największe ryzyko odnotowano w przypadku zapalenia małych naczyń krwionośnych (prawdopodobieństwo wystąpienia choroby było prawie trzykrotnie wyższe niż w grupie kontrolnej). Najmniejsze ryzyko dotyczyło tocznia rumieniowatego układowego, ale nadal pozostawało istotne. Czynnikiem różnicującym ryzyko zachorowania na choroby autoimmunologiczne była również płeć. Wśród kobiet odnotowano zwiększone ryzyko wystąpienia łysienia plackowatego, łysienia całkowitego, bielactwa nabytego, zapalenia małych naczyń krwionośnych, choroby Leśniowskiego-Crohna i sarkoidozy. Mężczyźni natomiast byli bardziej narażeni na łysienie całkowite, łuszczycę, chorobę Leśniowskiego-Crohna, chorobę Stilla (schorzenie dotyczy tkanki łącznej), twardzinę układową i zesztywniające zapalenia stawów kręgosłupa.
Powyższe badanie stanowi niejako uzupełnienie prowadzonych dotychczas analiz. Naukowcy od początku pandemii zastanawiają się nad długofalowymi skutkami infekcji koronawirusowej i jej wpływem na występowanie różnego rodzaju schorzeń. Lekarze stawiają hipotezy mówiące o tym, że wirusy są czynnikiem wyzwalającym w organizmie reakcje prowadzące do rozwoju pełnoobjawowych chorób autoimmunologicznych. Teraz znajdują one potwierdzenie. Doktor Utz nazywa odkrycie koreańskich specjalistów „kolejnym dowodem na związek między aktywnością wirusów a chorobami autoimmunologicznymi”.
Pewnym ograniczeniem koreańskich badań jest fakt, że zostały one przeprowadzone tylko na jednej grupie etnicznej. Niemniej jednak naukowcy uznają je za znaczące. „Sądzę, że powinniśmy zachować większą czujność, gdy pacjenci zgłaszają się do lekarza. Musimy po prostu zwracać większą uwagę na objawy wskazujące na chorobę autoimmunologiczną lub zapalną. Bardzo ważne jest również przeprowadzanie drobiazgowych procedur diagnostycznych” – podsumowuje dr Utz.
Choroby autoimmunologiczne, czyli jakie?
Choroby autoimmunologiczne to schorzenia związane z zaburzeniami w pracy układu odpornościowego, który atakuje zdrowe tkanki organizmu. W efekcie w ustroju rozwija się postępujący stan zapalny. W jego przebiegu dochodzi do uszkodzenia komórek i narządów. Zapalenie może dotyczyć różnych organów, na przykład tarczycy, jelit, skóry, nadnerczy itp.
Czytaj też:
Mężczyźni bardziej narażeni na ciężki COVID-19 i zgon. Poznano przyczynęCzytaj też:
Czy szczepionka przeciw nowemu wariantowi COVID-19 będzie dostępna dla wszystkich?