Endometrioza: Z tym bólem nie da się żyć

Endometrioza: Z tym bólem nie da się żyć

Dodano: 
lek. Karolina Szpakowska – Żurawska i lek. Dominika Kozikowska z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku
lek. Karolina Szpakowska – Żurawska i lek. Dominika Kozikowska z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku Źródło: Archiwum prywatne
– Endometrioza to wyniszczające schorzenie najczęściej dotykające kobiety w wieku rozrodczym. Stanowi znaczące obciążenie dla jakości życia kobiet i ich rodzin – mówią lek. Karolina Szpakowska – Żurawska i lek. Dominika Kozikowska z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku.

Ile lat miała pani najmłodsza pacjentka z endometriozą?

Dominika Kozikowska: Średnia wieku pacjentek, które trafiają do przychodni to 30 – 35 lat, ale zdarzają się też młodsze, w wieku nastoletnim. Niestety panuje mylne przekonanie, że młode dziewczyny nie chorują na endometriozę. To nieprawda. Jeśli nastolatka zgłasza silne cykliczne dolegliwości bólowe w podbrzuszu lub nie ćwiczy na lekcjach wychowania fizycznego z tego powodu, powinno to wzbudzić nasz niepokój. Często dziewczęta cierpią przez lata, ponieważ bolesne miesiączkowanie w tej grupie wiekowej uznawane jest za fizjologiczne. W społeczeństwie krążą mity na ten temat. Często pacjentki powtarzają, że bóle przechodzą po urodzeniu dziecka lub jest to rodzinna przypadłość, którą trzeba zaakceptować.

Karolina Szpakowska – Żurawska: Oczywiście, takie stwierdzenia mijają się z prawdą i prowadzą do tego, że pacjentki – zamiast szukać rozwiązania – cierpią.

Przyjmują ogromne ilości środków przeciwbólowych, nie są w stanie funkcjonować zawodowo, mają problemy z zajściem w ciążę, tracą ochotę na seks. Dlatego warto mieć świadomość, że endometrioza jest chorobą przewlekłą, wpływającą na całokształt życia. Tymczasem w Polsce endometriozę diagnozuje się zwykle po 10 latach od jej pierwszych objawów.