64 tysiące testów antygenowych trafiło do aptek. Najwięcej na Śląsku i w Małopolsce

64 tysiące testów antygenowych trafiło do aptek. Najwięcej na Śląsku i w Małopolsce

Dodano: 
Test antygenowy.
Test antygenowy. Źródło:WPROST.pl / Katarzyna Świerczyńska
Ponad 250 aptek na ten moment przystąpiło do programu testowania na COVID-19. Do tej pory do aptek trafiło dokładnie 64 160 testów.

Program darmowego testowania w aptekach funkcjonuje od 27 stycznia. Jednak większość aptek z takiej możliwości nie skorzystała. W dniu rozpoczęcia programu chętnych było tylko ok. 100 aptek, obecnie to ponad 250 punktów w całej Polsce.

Najmniej testów antygenowych trafiło na Podlasie i w lubuskie

Na ten moment każde województwo ma apteki, które wykonują testy antygenowe. Według informacji, jakie otrzymaliśmy z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, od początku funkcjonowania programu najwięcej testów trafiło do aptek w województwach śląskim i małopolskim, a najmniej do aptek na Podlasiu i w województwie lubuskim.

  • Dolnośląski Oddział NFZ – 4 420 szt.
  • Kujawsko-Pomorski Oddział NFZ – 3 900 szt.
  • Lubelski Oddział NFZ – 1 580 szt.
  • Lubuski Oddział NFZ – 700 szt.
  • Łódzki Oddział NFZ – 6 620 szt.
  • Małopolski Oddział NFZ–7 840 szt.
  • Mazowiecki Oddział NFZ – 6 840 szt.
  • Opolski Oddział NFZ – 2 640 szt.
  • Podkarpacki Oddział NFZ – 3 900 szt.
  • Podlaski Oddział NFZ – 560 szt.
  • Pomorski Oddział NFZ – 1 800 szt.
  • Śląski Oddział NFZ 7 900 szt.
  • Świętokrzyski Oddział NFZ – 2 800
  • Warmińsko-Mazurski Oddział NFZ – 1 760 szt.
  • Wielkopolski Oddział NFZ – 6 760 szt.
  • Zachodniopomorski Oddział NFZ – 4 140 szt.
  • Podlascy farmaceuci nie mają warunków do testowania?

    Jedna z kilku testujących aptek na Podlasiu to ta w niewielkiej miejscowości gminnej Wizna. Michał Mudrak, farmaceuta zarządzający apteką wylicza, że dziennie przychodzi tu nie więcej, niż 10 osób. – Powodów jest kilka. Uważam, że jesteśmy bardzo słabo widoczni w systemie, pacjenci nie mają jasnej informacji, gdzie takie testy są wykonywane i na jakiej zasadzie. W pierwsze dni przychodzili ludzie i myśleli, że mogą po prostu dostać darmowe testy i zrobić je w domu – opowiada farmaceuta. Zwraca jednak uwagę, że sam pomysł zwiększenia możliwości szybkiego testowania jest bardzo potrzebny.

    Dziś mieliśmy panią, która jechała do szpitala do Białegostoku, w odwiedziny do kogoś. Nim dotarła na miejsce, wynik testu był już w systemie. To bardzo wygodne – podkreśla Michał Mudrak.

    Tomasz Sawicki, prezes Okręgowej Izby Aptekarskiej w Białymstoku uważa, że dla wielu aptek wykonywanie testów godziłoby w podstawową ich działalność, jaką jest dystrybucja produktów leczniczych. – Farmaceuci nie mogą pozwolić sobie na to, aby osoby potencjalnie chore zagrażały innym osobom, które przychodzą kupić leki – mówi. Jego zdaniem większość aptek zwyczajnie nie ma warunków, aby taką dodatkową działalność prowadzić. Podkreśla jednocześnie, że sam pomysł testowania w aptekach nie jest zły.

    Każdy nowy punkt jest czymś dobrym i pożądanym, bo oznacza ułatwiony dostęp do testowania dla pacjentów. I mam nadzieję, że uwagi, jakie przedłożyliśmy panu ministrowi jako samorząd, będą wzięte pod uwagę – dodaje.

    W środę minister zdrowia Adam Niedzielski zapewnił, że gotowy jest projekt rozporządzenia, który ma ułatwić aptekom organizowanie miejsc do pobierania wymazów. Niewykluczone, że w osobnym komunikacie, apteki dostana jasny sygnał, że mogą punkty wymazowe organizować także w namiotach ustawionych na zewnątrz.

    Czytaj też:
    Apteki będą mogły testować na COVID-19 na zewnątrz? Jest zapowiedź ministra Niedzielskiego