Para ze Strzelina zorganizowała w internecie kilkanaście zbiórek charytatywnych. Prosiła o pieniądze na leczenie mężczyzny, który mierzył się z glejakiem. Nie było jednak żadnej choroby. Cała historia okazała się zwykłym podstępem. Oszuści wykorzystali współczucie i chęć niesienia pomocy innych ludzi, do tego, by wyłudzić pieniądze.
Darczyńcy stracili kilkaset tysięcy złotych
Sprawą zajęła się policja. Funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Strzelinie zatrzymali parę oszustów. W domu mężczyzny znaleziono sfałszowaną dokumentację medyczną oraz podrobioną pieczątkę lekarską.
„Na chwilę obecną śledczy ustalili, że oszukanych zostało ponad 7 tysięcy osób, a są to dane dotyczące tylko jednej zbiórki internetowej. Szacowana wartość strat poniesionych przez darczyńców to co najmniej kilkaset tysięcy złotych” – czytamy w komunikacie udostępnionym przez policję.
Mężczyźnie przedstawiono kilkanaście zarzutów dotyczących oszustwa i podrabiania dokumentów. Usłyszała je również kobieta biorąca udział w całym procederze. Mieszkaniec Strzelina przyznał się do winy. Parze grozi nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Uważaj na oszustwa internetowe
Przestępcy coraz częściej wykorzystują internet do dokonywania różnego rodzaju oszustw. Nie chodzi wyłącznie o zakładanie fałszywych zbiórek charytatywnych na leczenie czy operację. Tworzone są również nieprawdziwe strony internetowe różnego rodzaju instytucji, w tym Narodowego Funduszu Zdrowia. Oszuści wykorzystują je, by wyłudzać od użytkowników sieci wrażliwe dane osobowe, na przykład imię i nazwisko, PESEL czy numer karty kredytowej. Później dzięki pozyskanym informacjom dokonują różnego rodzaju przestępstw. Chodzi o wyłudzanie kredytów, szantaże itp.
Jak chronić się przed cyberoszustwami? Przede wszystkim należy dokładnie sprawdzać poprawność adresów odwiedzanych stron internetowych. Najlepiej nie korzystać z publicznych sieci WI-FI i unikać podawania wrażliwych danych w internecie, na przykład w postach na Facebooku czy Instagramie. Nie podejmujmy też żadnych decyzji finansowych pod wpływem silnych emocji. Nie otwierajmy nieznanych maili i załączników. W razie jakichkolwiek wątpliwości zawsze warto skontaktować się z policją.
Czytaj też:
Ta sprawa dotyczy wszystkich Polaków. NFZ ostrzega przed oszustamiCzytaj też:
Najpierw podaje się za wnuczka, potem jest drugi telefon. Prof. Grzyb Wszystko wydaje się oczywiste