Pandemia zmusiła nas do pracy zdalnej. Oto, jak utrzymywać produktywność po kilku miesiącach lockdownu

Pandemia zmusiła nas do pracy zdalnej. Oto, jak utrzymywać produktywność po kilku miesiącach lockdownu

Dodano: 
Kobieta siedząca przy komputerze
Kobieta siedząca przy komputerze Źródło: Pexels / Andrea Piacquadio
Miliony ludzi na całym świecie musiały pracować w domu przez długi czas z powodu pandemii COVID-19. Nierzadko doświadczaliśmy spadku produktywności podczas pracy zdalnej. Jak wciąż być produktywnym po tych kilku miesiącach?

Wielu z nas, pozostających w domu przez długi czas w związku z pracą zdalną, zastanawia się, jak wciąż mielibyśmy być produktywni, a jednocześnie zachować na przyzwoitym poziomie zdrowie fizyczne i psychiczne? Miewamy też problemy z tym, że spędzamy całe dnie w piżamie, a moment wyjścia z łóżka następuje nawet po kilku godzinach pracy. Jak tego unikać?

Produktywność w dobie pandemii

Spójrzmy prawdzie w oczy: lockdown nam kompletnie nie posłużył. Staliśmy się leniwi, mniej produktywni. Zamknięcie w czterech ścianach mieszkań sprawiło, że nie mamy motywacji do tego, by się elegancko ubrać i uczesać. Wideokonferencje? „Okej, zarzucę na siebie marynarkę i możemy rozmawiać” – by po dyskusji z członkami zespołu szybko ją zdjąć, ugotować kakao, wślizgnąć się z powrotem pod kołdrę i pracować. Albo znów przeglądać memy z kotami. A jeszcze tak niedawno byłeś pracownikiem miesiąca, prawda?

Za chwilę dowiesz się, jak nie zaprzepaścić swojej produktywności podczas pracy zdalnej. Swoimi radami podzieliła się Karen Eyre-White, trenerka produktywności i założycielka organizacji biznesowej.

Bądź realistą w kwestii tego, co możesz zdziałać

Cały dzień pracy w domu daje mnóstwo możliwości. 50 rzeczy na liście „do zrobienia”? Nie ma problemu!

Ale z takim myśleniem możesz szybko wpaść w pułapkę nadmiernej ambicji. Bądź realistą, a wtedy osiągniesz więcej, niż planowałeś. Będziesz także zadowolony, a nie rozczarowany, że nie zrobiłeś wszystkiego.

Wybierz 3-5 rzeczy do zrobienia i staraj się zrobić je przed obiadem. Po południu wszyscy raczej zwalniamy tempo, więc jeśli pójdziesz drogą wcześniejszego uporania się z obowiązkami, poczujesz się lepiej.

Pracuj krótkimi seriami

W biurze wszystko może przerwać ci pracę: rozmowy z kolegami, przerwy na lunch, a nawet przerwy na toaletę, ale kiedy siedzisz sam w domu bez planowanej interakcji twarzą w twarz, łatwo jest pracować przez długie, nieprzerwane niczym okresy.
Aby pozostać produktywnym, narzuć sobie odpowiadającą ci strukturę pracy. Na przykład praca w 45-60 minutowych blokach, po której następuje krótka przerwa, może być skutecznym sposobem na utrzymanie poziomu koncentracji.

Nie zapomnij o przerwach

Wyprowadź psa, trochę posprzątaj, poćwicz – to niby proste czynności, ale nie zajmują wiele czasu i pozwalają oderwać się myślami od pracy. Takie przerwy są bardzo higieniczne dla umysłu. Przygotuj także wtedy posiłek, albo po prostu coś zjedz, a później wyjdź na chwilę na świeże powietrze.

Pamiętaj także o rozrywkach

Przebywanie w biurze daje nam niewielką sposobność na rozproszenie uwagi, ale kiedy zaczynasz pracę w nowym środowisku (szczególnie w bardzo znajomym), łatwo możesz się rozproszyć.
Możesz napotkać wiele czynników potencjalnie rozpraszających, gdy pracujesz w domu. Rzeczy, które mogą cię rozproszyć, ogranicz do krótkich przerw pomiędzy blokami pracy w skupieniu. Wszystko, czego potrzebujemy, aby nasz mózg odpoczął, to zmiana scenerii. To idealny czas, aby wstawić pranie lub opróżnić zmywarkę.

Nie zamykaj się na towarzystwo

Praca w domu nie powinna oznaczać, że nie spotykasz się z nikim. Jeśli zwykle podczas długich okresów nieobecności w pracy tęsknisz za współpracownikami, stwórz okazje do interakcji w ciągu dnia. Zadzwoń, zamiast pisać smsy, zorganizuj wideokonferencję zamiast pisania maili.
Czytaj też:
COVID-19 w roli dyrektora technicznego? Czyli jak pandemia zmienia sposób, w jaki prowadzimy biznes
Czytaj też:
Ile osób w Polsce przeszło COVID-19 bezobjawowo?
Czytaj też:
Nie przesadzasz. Pandemia naprawdę może wywołać traumę

Źródło: The Independent