Nowe badania sugerują, że nie powinniśmy krzyczeć na naszego psa i atakować go w żaden sposób. Według badań może to mieć długoterminowy negatywny wpływ na jego stan psychiczny. Mowa tu o treningu awersyjnym, czyli wywołaniu strachu lub bólu w celu osiągnięcia pożądanego zachowania u psa. Ponadto trening awersyjny jest zwykle treningiem z obrożą szokową, a to i tak tylko jedno ze stosowanych narzędzi.
Jak tresować psa?
W badaniu zrekrutowano 42 psy z trzech szkół, gdzie stosowano szkolenie oparte na nagrodach (np. przysmaki lub zabawa), oraz 50 psów z czterech szkół, gdzie stosowano szkolenie oparte na awersji (np. krzyki, szarpanie smyczy). Dwie z tych szkół stosowały łagodne, awersyjne techniki treningowe, a dwie były ostrzejsze. Od psów pobrano próbki śliny w celu ustalenia podstawowego poziomu hormonu stresu, kortyzolu.
Naukowcy przeanalizowali także zachowanie psów podczas treningu, szukając zachowań stresowych. Psy uczestniczące w szkoleniu awersyjnym wykazywały podwyższone zachowania stresowe. Ich ślina miała również znacznie podwyższony poziom kortyzolu w porównaniu do czasu, gdy odpoczywały w domu.
Pozytywne wzmocnienie w tresurze psa
Psy ze wzmocnieniem pozytywnym miały znacznie mniej zachowań stresowych i umiarkowany poziom kortyzolu. Miesiąc później, podczas badań kontrolnych psy zachowywały się inaczej. Psy z grupy szkoleniowej opartej na nagrodach lepiej sprawdzały się w zadaniach eksperymentalnych i miały wysoki poziom ogólnego dobrostanu. Wyniki wydają się sugerować, że szkolenie z nagrodą jest znacznie lepsze dla szczęścia twojego psa.
Tego rodzaju badania zostały przeprowadzone wcześniej na psach policyjnych i laboratoryjnych, przynosząc podobne wnioski.
„Nasze badanie wskazuje na fakt, że psychika psów towarzyszących szkolonych metodami awersyjnymi jest zagrożona zwłaszcza jeśli są one używane nagminnie” – dodali badacze.
Czytaj też:
Pies-terapeuta podbija sieć. Nie zobaczycie dziś nic słodszego