Przewlekła białaczka limfocytowa wyzwaniem polskiej hematoonkologii
Artykuł sponsorowany

Przewlekła białaczka limfocytowa wyzwaniem polskiej hematoonkologii

Dodano:   /  Zmieniono: 
Życie mamy we krwi
Życie mamy we krwi
Przewlekła białaczka limfocytowa (PBL) stanowi 25-30 proc. wszystkich białaczek i jest najczęściej rozpoznawanym rodzajem białaczki u dorosłych. Najczęściej dotyka osoby starsze, ok. 70 proc. przypadków PBL diagnozowanych jest u osób powyżej 65. roku życia. Grupą pacjentów zasługujących na szczególną uwagę są osoby z agresywną postacią PBL – z delecją chromosomu 17p, w przypadku których rokowania są bardzo niekorzystne.

Przewlekła białaczka limfocytowa jest rodzajem nowotworu, w którym dochodzi do niekontrolowanego namnażania i gromadzenia dojrzałych limfocytów we krwi i szpiku, a z czasem również w węzłach chłonnych, śledzionie i wątrobie. Według danych epidemiologicznych częściej chorują na nią mężczyźni. W polskiej populacji przewlekła białaczka limfocytowa rocznie dotyka ok. 2-3 osób na 100 tys. mieszkańców. Jak podają statystyki NFZ, w 2015 r. w Polsce nowotwór ten dotyczył 10 tys. osób.

Chorują seniorzy

Według danych epidemiologicznych przewlekła białaczka limfocytowa dotyka przede wszystkim osoby starsze. Około 70% przypadków PBL rozpoznawana jest u osób powyżej 65. roku życia.

Ryzyko zachorowania na przewlekłą białaczkę limfocytową rośnie wraz z wiekiem – współczynnik zapadalności na PBL u osób powyżej 65. roku życia osiąga poziom ponad 20 przypadków rocznie na 100 tys. mieszkańców i wzrasta w starszych grupach wiekowych.

Niespecyficzne objawy

Nawet połowa pacjentów (30-50 proc.) w momencie rozpoznania choroby nie odczuwa żadnych objawów, przez co choroba często diagnozowana jest przypadkowo, w wyniku zaobserwowanych nieprawidłowości w standardowym, wykonywanym rutynowo, badaniu morfologicznym krwi.

U pozostałych chorych objawy mogą być niespecyficzne i zależne od stopnia zaawansowania choroby. Do najczęstszych z nich należą niebolesne powiększenie węzłów chłonnych i zmęczenie. Ponadto u pacjentów obserwuje się utratę masy ciała, utrzymującą się podwyższoną temperaturę oraz nocne poty.

U części osób objawami choroby mogą być również powikłania związane z PBL, takie jak obniżenie liczby czerwonych krwinek i płytek krwi, a także obniżenie odporności oraz większa skłonność do zakażeń. Przyczyny przewlekłej białaczki limfocytowej nie są znane. Obserwuje się natomiast rodzinne występowanie, co może świadczyć o predyspozycjach genetycznych do wystąpienia tej choroby.

PBL – choroba o wielu twarzach

Przewlekła białaczka limfocytowa to choroba mająca różny obraz kliniczny. U ok. 5-7% chorych stwierdza się agresywną postać białaczki, wynikającą z wystąpienia w tej grupie pacjentów nieprawidłowości – delecji krótkiego ramienia chromosomu 17p, która powoduje szybszą progresję choroby, trudniejszą odpowiedź na leczenie oraz wpływa na skrócenie czasu przeżycia. Ta grupa pacjentów stanowi obecnie największe wyzwanie terapeutyczne w leczeniu PBL.

Doskonale wiedzą o tym inicjatorzy kampanii informacyjno-edukacyjnej „Życie mamy we krwi”, którzy, będąc głosem pacjentów hematologicznych, postanowili zwrócić szczególną uwagę na te nowotwory u seniorów, w tym szczególnie przewlekłą białaczkę limfocytową. Aktualnie sytuacja polskich pacjentów żyjących z tym rodzajem nowotworu odbiega od standardów opieki, jakie mają zapewnione chorzy w krajach tj. Czechy, Węgry, Słowacja czy Rumunia.

W Europie zarejestrowane i stosowane są nowoczesne terapie, które charakteryzują się skutecznością u chorych z agresywną postacią przewlekłej białaczki limfocytowej. Są to tzw. drobnocząsteczkowe terapie celowane.

W obliczu szybko starzejącego się społeczeństwa oraz z uwagi na fakt, że przewlekła białaczka limfocytowa najczęściej występuje u ludzi starszych, należy spodziewać się, że choroba ta będzie coraz bardziej istotnym problemem zdrowotnym w Polsce.

Kampania „Mamy Życie we Krwi” zainicjowana została przez Fundację Razem w Chorobie wspólnie z Konsylium Pacjentów z Nowotworami Krwi oraz Fundacją Alivia, przy wsparciu firmy Janssen-Cilag.