Wyniki badania opublikowano na łamach „JAMA Psychiatry”. Opierają się one na szeroko zakrojonym raporcie Dunedin, w którym obserwowano zdrowie psychiczne, fizyczne i biologiczne 1000 Nowozelandczyków od urodzenia w roku 1972 lub 1973 do ukończenia 45. roku życia.
Z badań wynika, że osoby, które cierpiały w młodości na różnorodne zaburzenia psychiczne, doświadczały w późniejszym wieku większych dolegliwości fizycznych niż ci, którzy nie mieli (zdiagnozowanych) problemów ze zdrowiem psychicznym. Zaburzenia, które dotykały osób z grupy wyższego ryzyka, obejmowały przede wszystkim depresję, lęk, nadużywanie substancji psychoaktywnych, schizofrenię.
Co wykazało badanie?
Na podstawie badania dowiedziono, że osoby z grupy ryzyka doświadczyły już do osiągnięcia 45. roku życia trudności ze słuchem, wzrokiem, równowagą, miały mniej sprawne funkcje motoryczne i poznawcze. Zazwyczaj takie objawy obserwuje się u osób około 50. roku życia, a nie wcześniej. Zupełnie przypadkowo dobrani uczestnicy badania, którym pokazano zdjęcia osób z grupy ryzyka wskazywali że są starsze niż były w rzeczywistości. Naukowcy zaznaczają, że to właśnie zaburzenia psychiczne na to wpłynęły, ponieważ równocześnie brali pod uwagę inne czynniki, takie jak płeć, wskaźnik masy ciała, choroby przebyte w dzieciństwie czy fakt, że ktoś pali papierosy oraz jego status społeczno-ekonomiczny.
Dlaczego zaburzenia psychiczne przyspieszają starzenie się?
Istnieje na ten temat wiele teorii, jedna z nich mówi o tym, że osoby z zaburzeniami psychicznymi często mniej się ruszają i są na niezdrowej diecie. Często mają również problemy z uzyskaniem właściwej pomocy, co jest czynnikiem stresogennym, podobnie jak stygmatyzacja ze strony innych. Badanie dotyczyło osób jedynie do 45. roku życia, więc nie wiadomo, czy i jak ich starzenie się będzie przebiegać, czy rozwiną się u nich choroby przewlekłe.
Odkrycie sugeruje, że skutków tych można by uniknąć dzięki lepszej i szybszej diagnostyce, a wcześniej odpowiedniej profilaktyce, natomiast później – właściwie prowadzonemu leczeniu.
Czytaj też:
Na psychoterapii nie uzyskamy porady, czy się rozwieść, czy odejść z pracy