Ważna jest spójność informacji
Dziecko powinno mieć poczucie bezpieczeństwa. Niepokój może wzbudzić niespójność między tym, co widzi i czuje, a między informacjami od rodzica. Wobec swojego dziecka rodzice powinni być spójni i uczciwi. Należy jednak pamiętać, że niezależnie od wieku dziecka nie musimy wprowadzać go w szczegóły problemu. Zazwyczaj udzielamy krótkich informacji (np. „Teraz babcia jest w szpitalu, zajmują się nią dobrzy lekarze”. lub: „Szukamy z tatą możliwości dodatkowej pracy na jakiś czas, żeby więcej zarabiać”). Należy potwierdzić, że rzeczywiście martwimy się, np. stanem zdrowia babci czy naszym domowym budżetem. Jednocześnie dziecko musi uzyskać zapewnienie, że to my – dorośli – zajmujemy się rozwiązywaniem tego problemu i jeśli trzeba, pomogą nam inni dorośli.
– Niebezpieczeństwem, jakie pojawia się przy okazji wprowadzania dziecka w szczegóły własnych problemów i włączania go w ich rozwiązywanie jest odwracanie się ról w rodzinie, przejęcie przez dziecko odpowiedzialności za spokój, bezpieczeństwo i dobre samopoczucie rodzica. To zjawisko nazywamy parentyfikacją. Jest to forma zaniedbania dziecka – jego potrzeby nie są zaspokajane przez opiekuna, a ono samo jest „używane” do zaspokajania potrzeb rodzica. – mówi Aleksandra Sikorska, psycholog w Stowarzyszeniu SOS Wioski Dziecięce w Polsce. Jak dodaje „W przypadku krótkotrwałej sytuacji (np. mama złamała nogę) możemy oczywiście aktywnie włączyć dziecko, stosownie do jego możliwości, w przejęcie części obowiązków domowych i pomoc dorosłemu. Ważne jest wtedy, by otwarcie przedstawić problem, nasze oczekiwania wobec dziecka, a następnie zauważyć i docenić jego wysiłki i pomoc. Jeśli jednak sytuacja problemowa jest przewlekła (np. rodzic zmaga się z depresją), to inni dorośli muszą włączyć się w rozwiązanie problemu, nie dziecko.
Pomoc psychologa
Jeśli problem jest bardzo poważny (np. mama i tata się rozwodzą), warto skorzystać z pomocy psychologa, bo tu na jednym komunikacie się nie skończy, a dziecko może wymagać wsparcia specjalisty przez jakiś czas.
– Zawsze warto zapytać o poradę. Zwłaszcza, gdy nie czujemy się pewnie, gdy nam nie szło do tej pory. Z psychologiem można zasymulować taką rozmowę „na sucho”, bez dziecka. Specjalista zapewne przyjrzy się sposobowi w jaki mówimy, pokaże nam co robimy właściwie, a nad czym należy jeszcze popracować. Pomoże nam być skutecznymi rozmówcami. Szczególnie warto udać się z prośbą o pomoc wtedy, gdy nie możemy spokojnie rozmawiać o naszym problemie. Rozmowa „w emocjach” o rzeczach trudnych na ogół nie kończy się konstruktywnie – mówi Łukasz Łagód, psycholog, doradca ds. „SOS Rodzinie” w Stowarzyszeniu SOS Wioski Dziecięce.
Profilaktyka niezaradności rodzicielskiej
Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce kojarzone jest w Polsce głównie z opieką zastępczą nad porzuconymi i osieroconymi dziećmi, jednak oprócz niej prowadzi także programy profilaktyczne „SOS Rodzinie”. Zostały one stworzone, by pomagać dzieciom z rodzin biologicznych, w których zdarzył się kryzys, ciężka choroba, śmierć któregoś z rodziców, utrata pracy, czy inne wydarzenie losowe. Pomoc kierowana jest również do rodzin, w których niezaradność życiowa i opiekuńczo-wychowawcza jest dziedziczona z pokolenia na pokolenie. Program obejmuje 14 świetlic środowiskowych, w których potrzebujące dzieci mogą m.in. otrzymać pomoc psychologiczną, zjeść ciepły posiłek i nadrobić zaległości w nauce. Rodzice z kolei, motywowani są do zmiany, do spędzania czasu z dziećmi, do znalezienia pracy, do zerwania z ewentualnym nałogiem. Pracownicy SOS Wiosek Dziecięcych odwiedzają rodziny, układają z nimi plan wydatków, wspierają w codziennych wyzwaniach. Działalność Stowarzyszenia to również m.in. szkolenia prowadzone przez ekspertów z różnych dziedzin, doradztwo psychologiczno-pedagogiczne, pomoc prawna i zdrowotna. W ramach Programu tworzone są także grupy wsparcia dla rodziców oraz ułatwiany jest kontakt z pracodawcami. Więcej informacji na temat działalności Stowarzyszenia znajduje się na stronie www.wioskisos.org