Genetycy, antropolodzy i medycy sądowi z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego wezmą pod lupę ponad pół tony kości, które pochodzą z kaplicy pobitewnej pod Grunwaldem. Kaplicę w 1411 roku, nieopodal miejsca, gdzie doszło do ostatniej walki, zaczęli wznosić Krzyżacy. Kości zostały wydobyte w latach 60. i 80. ubiegłego wieku.
Dziś nauka daje nieporównywalne możliwości, dlatego zostaną po raz kolejny zbadane. Bitwa pod Grunwaldem była największą średniowieczną bitwą, a Krzyżacy wezwali na nią kwiat rycerstwa zachodniej Europy. Współczesne badanie to największe tego typu przedsięwzięcie w historii polskiej nauki. Jak wydobyć informacje z liczących ponad 600 lat kości, wyjaśnia dr hab. Andrzej Ossowski z Zakładu Genetyki Sądowej PUM w Szczecinie. To zespół Ossowskiego znany m.in. z identyfikacji ofiar zbrodni nazistowskich i komunistycznych, tym razem zajmie się kośćmi poległych w 1410 roku rycerzy.
Katarzyna Świerczyńska: Tysiące kości spakowanych w kartony. Tak podobno wyglądają dziś Krzyżacy, którzy zginęli w bitwie pod Grunwaldem…
Andrzej Ossowski: Są w naszym magazynie i w ciągu najbliższych kilku tygodni rozpoczniemy ich inwentaryzację. To około 35 tysięcy kości, więc przed nami niełatwe zadanie.
Laikowi trudno sobie wyobrazić, ile to 35 tysięcy kości.
Około 200 szkieletów. Ale trzeba wiedzieć, że jest to coś, co w archeologii nazywa się zsypem kostnym. To nie są osobne szkielety, tylko pomieszane kości i fragmenty kości. Dla nas to oznacza żmudną pracę przy inwentaryzacji. Każdą kość trzeba opisać i zobaczyć, co możemy z niej wydobyć.