Jeszcze w styczniu tego roku głośno było o dwóch pacjentkach, które wyleczono z wirusa HIV. Mowa o dwóch kobietach znanych jako Pacjentka z San Francisco i Pacjentka z Esperanza (danych osobowych nie ujawniono). W ich przypadku doszło do „naturalnego tłumienia wirusa” bez leków przeciwretrowirusowych, a nawet przeszczepów komórek macierzystych. Z kolei pierwszym wyleczonym z HIV był tzw. pacjent berliński, który w 2007 roku przeszedł przeszczep skutkujący remisją wirusa w jego organizmie. Mężczyzna przeżył do września 2022 roku.
Czwarty pacjent wyleczony z HIV
Teraz media informują o kolejnej osobie, która została wyleczona z tego śmiercionośnego patogenu szerzącego się drogą płciową. 66-latek żyjący w Kalofornii dostał przeszczep szpiku kostnego w celu leczenia białaczki nowotworowej krwi od dawcy, który był naturalnie oporny na wirusa. Pacjent był dokładnie obserwowany po przeszczepie, a poziom wirusa HIV w jego organizmie stał się niewykrywalny.
„Kiedy zdiagnozowano u mnie HIV w 1988 roku, podobnie jak wiele innych osób myślałem, że to wyrok śmierci. Nigdy nie sądziłem, że dożyję dnia, w którym nie będę mieć już wirusa HIV” – skomentował wzruszony pacjent.
Naukowcy uważają jednak, przeszczepy szpiku kostnego nie zrewolucjonizują leczenia HIV u 38 milionów ludzi na świecie, którzy są obecnie zakażeni. Zastosowane leczenie celowane było przede wszystkim w białaczkę nowotworową krwi, na którą zachorował pacjent. „To złożona procedura ze znacznymi potencjalnymi skutkami ubocznymi. Tak więc nie jest to odpowiednia opcja dla większości osób żyjących z HIV” – powiedziała o przeszczepie szpiku dr Jana Dickter, lekarz chorób zakaźnych ze szpitala City of Hope. Naukowcy nadal jednak testują terapię genową białka o nazwie CCR5. Testowana jest także szczepionka przeciwko wirusowi.
Czytaj też:
Przełom w leczeniu AIDS. Szansa na lek w jednym zastrzyku