Nie wszystkie dzieci okres ząbkowania przechodzą tak samo. Pierwsze ząbki zazwyczaj zaczynają się wyrzynać około 6. miesiąca życia dziecka, ale to umowna data, uwarunkowana różnymi czynnikami. Np. nieco inaczej proces ten przebiega u wcześniaków.
Jak zaobserwowali specjaliści, dzieci urodzone o czasie w 84 proc. zaczynają ząbkować między 5. a 10. miesiącem życia, a wcześniaki w 85 proc. odpowiednio między 6. a 11. miesiącem życia.
Kiedy zatem należy udać się do specjalisty? Jeśli do 12. miesiąca życia maluchowi nie wyrżnie się żaden ząb, jest to najwyższa pora, by sprawdzić, co jest tego przyczyną.
Jak wyrzynają się zęby
Każdy wyrzynający się ząb mleczny przechodzi ten proces w trzech fazach: przederupcyjnej (czyli tuż przed „przebiciem” się przez dziąsło do światła jamy ustnej), przedfunkcyjnej (od ukazania się korony zęba do uzyskania kontaktu z zębem przeciwstawnym) oraz funkcyjnej, w której następuje zakończenie rozwoju korzenia zęba.
Już w czwartym tygodniu życia płodowego stwierdza się początek rozwoju zębów mlecznych – tzw. pierwotna listewka zębowa, z której w siódmym tygodniu ciąży tworzy się 20 zawiązków zębów mlecznych, które mineralizacja w czwartym miesiącu życia płodowego. Już w łonie matki tworzą się zawiązki 20 zębów mlecznych.
Proces ten, choć w 100 proc. fizjologiczny, może jednak wiązać się z dolegliwościami bólowymi – w końcu ząb musi przerwać delikatną tkankę dziąseł.
Po czym poznać, że dziecko zaczyna ząbkować?
Jeszcze zanim ząbek przebije dziąsło, niemowlę wsadza do ust i gryzie twarde przedmioty. Maluch często staje się drażliwy, a nawet płaczliwy, ma zmienny nastrój, marudzi, źle sypia i nie chce jeść. Jego dziąsła stają się opuchnięte i tkliwe, obficie się ślini. Jednak mitem jest przekonanie, że wzrost wydzielania się śliny jest związany z ząbkowaniem – następuje po prostu koincydencja dwóch procesów w czasie.
W tym okresie ząbkowanie może dojść do podwyższenia temperatury ciała, co nie zawsze związane jest z ząbkowaniem.
– Ząbkowanie to naturalny etap rozwoju malucha, w którym stopniowo dochodzi do wyrzynania się zębów mlecznych, czyli ich przebijania przez tkankę dziąseł – przypomina lek. stom. Monika Stachowicz z Centrum Periodent w Warszawie.
Dentystka zwraca uwagę, że najpierw, gdy pojawiają się siekacze, ich ostre krawędzie z łatwością przebijają dziąsła, podobnie kły. To łatwiejsze do zniesienia.
– Gorsze odczucia mogą towarzyszyć przebijaniu się pierwszych i drugich zębów trzonowych, które mają płaską i szeroką powierzchnię. Proces ich wyrzynania jest bardziej bolesny, dziąsła mogą również krwawić – wyjaśnia.
Jak ulżyć ząbkującemu dziecku i mu nie zaszkodzić?
Żele znieczulające: blaski i cienie
Są dostępne w aptekach żele znieczulające, ale trzeba je stosować ostrożnie i ściśle według wskazań w ulotce lub zgodnie z wytycznymi lekarza. Nie można też stosować jednocześnie więcej niż jednego żelu znieczulającego. Czytajmy ulotkę i jeśli okaże się, że preparat zawiera benzokainę, nie stosujmy go u dziecka (żele z tym składnikiem zalecane są tylko osobom dorosłym).
Schłodzona pieluszka tetrowa lub smoczek
Czasami proste rozwiązania są najlepsze: schłodzony smoczek może przynieść chwilową ulgę. Jako uspokajacz ząbkującego dziecka sprawdzić się też może mokra i schłodzona ściereczka np. z lnu czy bawełny, a albo nowa pieluszka tetrowa.
Masaż
Zupełnie bezpiecznym i sprawdzonym sposobem na zmniejszenie dyskomfortu u dziecka podczas wyrzynania się zębów jest masaż. Masowanie nabrzmiałych dziąseł dziecka czystym placem może ukoić ból. Możemy dziąsła masować także szczoteczką do zębów o miękkim włosiu, co dodatkowo ma ten walor, że oswaja malucha ze szczoteczką, przygotowując go do szczotkowania zębów.
Rumianek lub szałwia
Aby sprawić dziecku ulgę możemy także sięgnąć po wykorzystywane od pokoleń zioła o działaniu przeciwzapalnym, czyli np. rumianek lub szałwię. O ile dziecko nie jest na nie uczulone, to środki całkowicie bezpieczne dla dzieci, które dodatkowo zmniejszają stan zapalny nabrzmiałych dziąseł.
Jak stosować zioła na ząbkowanie?
Należy zamrozić napar z rumianku w foremce na lody i pod kontrolą podawać dziecku.
Można namoczyć jałowy gazik w letniej herbacie rumiankowej lub naparze z szałwi i przemywać nią dziąsła dziecka – trzeba jednak robić to tak, by gazik nie doprowadził do zakrztuszenia się dziecka
Zimne produkty spożywcze
Innym sposobem, który może przynieść chwilową ulgę jest chłodzenie (ale nie zamrażanie) przekąsek, które standardowo podajemy dziecku.
– Zamiast herbatników czy biszkoptów z dodatkiem cukru, podajmy dziecku cząstki chrupkich owoców lub warzyw, które są zdrowsze dla wyrzynających się mleczaków – doradza dentystka.
Co wybrać? Kawałek mocno schłodzonej marchewki, jabłka, kalarepy, łodygi kopru włoskiego lub świeżego ogórka.
Pamiętaj! Umyj i obierz warzywa i owoce ze skórki. Podawaj je w większym kawałku, aby dziecko nie zakrztusiło się. Podczas takiego „posiłku” nie zostawiaj dziecka samego.
Własnoręcznie zrobione smakołyki
Nieco starszym ząbkujacym dzieciom możemy podawać też zimne, pozbawione rafinowanego cukru „lody” ze zmiksowanych ulubionych przez dziecko owoców. Do ich wykonania potrzebujemy gotowych foremek (można użyć też małych pudełeczek po zjedzonych jogurcikach), do których dodajemy gotowy miks składników.
Gryzaki
Gryzaki (podobnie jak i wszystkie inne przedmioty dla dziecka) powinny być przeznaczone do użytku niemowląt. Dlaczego to takie ważne? Inne mogą np. zawierać szkodliwe związki chemiczne m.in. PCV, BPA, ftalany, sztuczne barwniki. Produkcja wszelkich zabawek dla małych dzieci podlega specjalnym regulacjom i nie powinny one zawierać szkodliwych substancji.
Warto wiedzieć: Ftalany to grupa związków organicznych, które po dodaniu do tworzywa sztucznego poprawiają jego właściwości czyniąc je bardziej plastycznym i łatwiejszym w kształtowaniu. Komisja Europejska już w 2005 roku zakazała stosowania ftalanów w zabawkach i artykułach pielęgnacyjnych dla dzieci.
Zanim kupisz gryzak dla swojego dziecka, sprawdź, czy producent naniósł oznakowanie CE – potwierdza on w ten sposób zgodność z obowiązującymi wymaganiami i deklaruje, że zabawka jest bezpieczna.
Co to jest certyfikat CE?
CE (Conformité Européenne) – certyfikat, który muszą mieć zabawki i produkty dla dzieci trafiające na rynek europejski. Nie jest przyznawany przez zewnętrzną instytucję, ale deklarowany przez producenta, że spełnia wszelkie przepisy bezpieczeństwa panujące na terytorium Unii Europejskiej. W każdym państwie istnieje instytucja, która weryfikuje, czy producent wytwarza produkty dla dzieci zgodnie z istniejącymi przepisami i czy na dany produkt przysługuje znaczek CE.
Można też sprawdzić na stronie UOKiK (Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów) lub w europejskim systemie RAPEX (Europejski System Szybkiej Wymiany Informacji o Produktach Niebezpiecznych) czy produkt nie znajduje się w rejestrze wyrobów niezgodnych z wymaganiami.
Niektórzy, przerażeni informacjami o możliwych składnikach zabawek, uciekają się do sposobów naszych babć. Nie zawsze są to sposoby godne polecenia. Na przykład naturalne wyroby z bursztynu, które poprzez przypisywane im działanie przeciwzapalne i przeciwbólowe mają łagodzić objawy ząbkowania to ryzykowny pomysł na ulżenie cierpieniu dziecka.
– Ułamany element biżuterii może spowodować zadławienie lub nawet ryzyko uduszenia. A jeśli konwencjonalne metody stosowane podczas ząbkowania niosą zagrożenia lepiej zrezygnujmy z nich na rzecz skutecznych i naturalnych sposobów – radzi specjalistka.
Warto przy tym wiedzieć, że zabawki dla małych dzieci muszą przejść przez sito odpowiednich testów: m.in. za pomocą specjalnych cylindrów sprawdza się, czy dany element nie jest na tyle mały, że może doprowadzić do zadławienia się dziecka.
Zamiast ryzykownego bursztynu warto zastanowić się w takim wypadku nad odpowiednim gryzakiem z tworzywa naturalnego, np. z drewna. Zdaniem stomatologów ten materiał sprawdza się idealnie, o ile pozbawiony jest szkodliwych dla dziecka substancji chemicznych.
– Na drewnie nie będą się również namnażać bakterie. Najlepiej wybrać gryzak nielakierowany, koniecznie z zaokrąglanymi krawędziami. Nie należy się martwić, że takim gryzakiem dziecko wyrządzi sobie krzywdę, są one odpowiednio lekkie i również poddają się gryzieniu – uważa lek. stom. Monika Stachowicz.
Można też zaopatrzyć się w gryzak wykonany z drzewa kauczukowca. Każdorazowo, niezależnie od tworzywa gryzka, trzeba jednak warto sprawdzić, czy ma on oznaczenie CE i wyraźną informację, że jest przeznaczony dla niemowląt.
Monika Wysocka, zdrowie.pap.plźródło: mp.pl, uokik.gov.pl