O odpowiedź na pytania związane z ryzykiem zakażenia się nowym koronawirusem, a także o skutki zachorowania na COVID-19, poprosiliśmy prof. Włodzimierza Guta z Zakładu Wirusologii Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny.
Czy ozdrowieńcy mogą dalej zakażać?
– Jeśli ktoś przechorował COVID-19, to oznacza, że jego organizm wytworzył już odporność na nowego koronawirusa, w związku z czym osoba ta nie stanowi zagrożenia dla innych, zdrowych osób. Krótko mówiąc nie obawiajmy się, że złapiemy koronawirusa od ozdrowieńca – mówi prof. Włodzimierz Gut.
Ekspert wyjaśnia, że najczęściej zakażamy się nowym koronawirusem od osób, które właśnie przechodzą aktywną fazę zakażenia, a więc takich, w organizmie których wirus się namnaża.
Jak długo chory na COVID-19 może zakażać innych?
– Z tego co nam wiadomo, przeciętnie, taka osoba może zakażać innych przez 10-14 dni, ale najbardziej zakaźny okres infekcji to okolice 6. i 7. dnia. Warto też wiedzieć, że na początku infekcji, czyli 2-3 dni po złapaniu wirusa jeszcze nie zakażamy innych, gdyż po prostu wirus nie zdążył się jeszcze wtedy u nas namnożyć – tłumaczy prof. Włodzimierz Gut, jednocześnie przypominając, że czynne zakażenie nowym koronawirusem można wykazać za pomocą testów molekularnych RT-PCR lub testów antygenowych.
W jakich miejscach ryzyko zakażenia jest największe?
– Jeśli chodzi o miejsca czy okoliczności, w których najczęściej dochodzi do zakażenia, to wbrew pozorom wcale nie są to szpitale, gdzie przestrzegany jest wysoki reżim sanitarny. Najczęściej zakażamy siebie lub innych w domu (np. podczas spotkań rodzinnych czy imprez towarzyskich), w miejscu pracy (zwłaszcza jeśli pracujemy w słabo wentylowanych zamkniętych pomieszczeniach), w środkach komunikacji zbiorowej, a także w restauracjach – informuje wirusolog, podkreślając przy tym, że nie należy zbytnio obawiać się małych dzieci, które rzadko chorują na COVID-19 i zakażają nowym koronawirusem znacznie rzadziej i słabiej niż dorośli.
Odporność na powtórne zakażenie: ile trwa?
– Nie wiemy jeszcze jak długo utrzymuje się odporność organizmu na nowego koronawirusa (po jego przechorowaniu, po szczepieniu ochronnym lub też po kuracji osoczem), ale nie zdziwiłbym się wcale, gdyby się okazało, że w tym przypadku będzie podobnie, jak z innymi, znanymi już nam wcześniej koronawirusami, w przypadku których odporność utrzymuje się nawet przez 3 lata. Oczywiście w tej kwestii mogą jednak występować istotne różnice indywidualne, np. u osób z zaburzeniami odporności okres ochrony może być znacznie krótszy – ocenia prof. Włodzimierz Gut.
Na zweryfikowanie powyższej, nader optymistycznej hipotezy trzeba będzie jeszcze oczywiście trochę poczekać, ale już teraz pojawiają się w tej kwestii całkiem optymistyczne doniesienia. Na przykład, jak wynika z najnowszych badań brytyjskich specjalistów z Oxford University Hospitals, odporność przeciwko koronawirusowi SARS-CoV-2 (pod postacią odpowiednich przeciwciał) może się utrzymywać przez co najmniej pół roku. Takie wnioski uzyskano w ramach badania personelu medycznego zatrudnionego w szpitalach tej uczelni.
Dlaczego warto wykonać test serologiczny?
– Jeśli ktoś chce się przekonać czy jego organizm nabył już odporność na nowego koronawirusa, to może wykonać testy serologiczne, które pokażą, czy w jego krwi znajdują się odpowiednie przeciwciała neutralizujące. Takie testy, sprawdzające rodzaj i ilość przeciwciał, wykonuje się m.in. u potencjalnych dawców osocza na potrzeby leczenia chorych z ciężkimi postaciami COVID-19 – wyjaśnia prof. Włodzimierz Gut.
Wirusolog dodaje, że na podstawie wyników takich testów, zwłaszcza jeśli byłyby wykonywane co najmniej 2 razy, aby sprawdzić dynamikę dotyczącą tych przeciwciał (np. czy ich przybywa, czy ich ubywa, jak szybko), można by nawet wydawać specjalne „certyfikaty bezpieczeństwa”, gwarantujące swobodne podróżowanie lub nieskrępowany udział w życiu zawodowym i społecznym.
Czytaj też:
Konopie indyjskie a COVID-19. Jaki jest związek?
Jakie mogą być odległe skutki zakażenia koronawirusem
– Niestety, fakt, że ktoś bezobjawowo lub łagodnie przeszedł zakażenie nowym koronawirusem nie oznacza wcale, że infekcja nie spowodowała uszczerbku na jego zdrowiu. Może się później okazać, że wirus spowodował w naszym organizmie jakieś konkretne szkody lub zmiany (np. mogą je wykazać badania obrazowe płuc czy innych narządów). Można się też spodziewać, że nawet w przeciągu 3 lat od zachorowania będziemy odczuwać „tajemnicze” objawy neurologiczne lub psychiczne będące skutkiem tego zakażenia (np. nieznane wcześniej zaburzenia adaptacyjne – nasilone trudności w adaptacji do nowych, zmieniających się warunków życia czy bóle głowy) – ostrzega ekspert.
Dlatego prof. Włodzimierz Gut gorąco apeluje do wszystkich, aby nie lekceważyć tego wirusa i stosować się do zaleceń ekspertów w sprawie profilaktyki zakażeń, czyli przede wszystkim:
- utrzymywania dystansu społecznego,
- noszenia maseczek ochronnych,
- higieny (m.in. częstego mycia lub dezynfekowania rąk),
- częstego wietrzenia pomieszczeń, etc.
Czytaj też:
CDC radzi, jak uchronić się przed koronawirusem w Boże Narodzenie