Kardiomiopatia, czyli „serce złamane stresem”. Chorobę poprzedzają silne emocje

Kardiomiopatia, czyli „serce złamane stresem”. Chorobę poprzedzają silne emocje

Dodano: 
Stres, duszność
Stres, duszność Źródło:Unsplash / Giulia Bertelli
Kardiomiopatia to rzadkie zaburzenie serca, które powstaje w wyniku emocjonalnego lub fizycznego stresu, przy czym szczególnie dotyka kobiet po 50. roku życia. Objawami przypomina zawał.

Coraz więcej kobiet ma „złamane serce” – donoszą naukowcy z Cedars-Sinai Medical Center. Szczególnie – 10 razy więcej niż młode kobiety i mężczyźni – cierpią panie w wieku od 50. roku życia. Nie, nie chodzi o zawód miłosny, ale o tzw. zespół Takotsubo (TTS), zwany także zespołem złamanego serca lub kardiomiopatią stresową.

Zespół Tokotsubo coraz częstszy wśród kobiet

Dane na temat 135 tys. osób z tym zaburzeniem zdiagnozowanym w latach 2006-2017, oprócz potwierdzenia, że kobiety chorują częściej, pokazało, że u osób żeńskiej płci w wieku 50-74 lata, liczba przypadków rośnie 10 razy szybciej, niż w innych grupach. Ta rzadka na szczęście przypadłość może objawiać się nagłym bólem w klatce piersiowej, skróceniem oddechu i przypominać atak serca. Może nastąpić zwężenie tętnic w sercu, jednak w przeciwieństwie do sytuacji przy zawale, nie dochodzi do zablokowania naczyń. Często lewa komora ulega powiększeniu.

Brak terapii, ale dobre rokowania

Czasami podaje się leki zmniejszające obciążenie serca i obniżające ryzyko ponownego zdarzenia tego typu. Rzadko, ale jednak jest to możliwe, dochodzi do zgonu czy powikłań – arytmii, obrzęku płuc, niedociśnienia, niewydolności serca czy zakrzepów. Przyczyną, jak się uważa, jest stres i prawdopodobnie związany z nim wyrzut adrenaliny do krwi. Chorobę może więc poprzedzić trudne przeżycie psychiczne lub fizyczne – śmierć bliskiej osoby, wypadek, mocna awantura, ostra choroba, zabieg chirurgiczny. Rzadziej może mieć ona związek z niektórymi lekami czy nielegalnymi substancjami np. metamfetaminą czy kokainą. Brakuje niestety celowanego leczenia, na szczęście jednak chory zwykle dochodzi do siebie w czasie kilku tygodni.

COVID-19... łamał serce

Kiedy weźmie się pod uwagę przyczyny zaburzenia, nie dziwi odkrycie naukowców z Cleveland Clinic, którzy zauważyli znaczący wzrost zachorowań w czasie obecnej pandemii.

„Epidemia COVID-19 wywołała stres na wielu różnych poziomach, na całym świecie. Ludzie martwią się nie tylko o zdrowie swoje czy swoich rodzin, ale muszą radzić sobie z problemami ekonomicznymi, emocjonalnymi i społecznymi, a także często samotnością i izolacją” – zwraca uwagę dr Ankur Kalra.

Autor publikacji, która ukazała się w piśmie „JAMA Network Open” uważa, że stres może powodować fizyczne skutki w naszym ciele, w tym w sercu, na co wskazuje rosnąca liczba przypadków kardiomiopatii stresowej.

Zdaniem naukowców ważne jest, aby się odpowiednio o siebie zatroszczyć. To samo z pewnością dotyczy innych stresowych sytuacji, nie tylko epidemii. „Podczas gdy pandemia ewoluuje, opieka nad sobą samym w tym trudnym czasie jest krytyczna dla zdrowia serca i ogólnego stanu. Jeśli ktoś czuje się przeciążony stresem, ważne aby skonsultował się z lekarzem. Ćwiczenia, medytacja, relacje z rodziną i przyjaciółmi z uwzględnieniem odpowiedniego dystansu i środków ostrożności mogą pomóc w zmniejszeniu napięcia” – podkreśla dr Grant Reed, jeden z głównych autorów badania.