Katarzyna Pinkosz, „Wprost”: Czy w swojej praktyce klinicznej, ale też z punktu widzenia konsultanta krajowego, widzi Pan wpływ epidemii COVID-19 na zachowania kobiet, jeśli chodzi o zachodzenie w ciążę, utrzymanie jej, chęć macierzyństwa?
Prof. Krzysztof Czajkowski: Na początku epidemia COVID-19 zdecydowanie miała na to wpływ; kobiety często pytały, czy ciąża jest bezpieczna, czy COVID-19 może wywoływać wady wrodzone u dziecka. W mojej ocenie, obecna sytuacja, jeśli chodzi o pandemię, nie ma już na to wpływu.
Liczba urodzeń wciąż jednak w Polsce z roku na rok spada. Czym to jest spowodowane?
Na pewno wieloma czynnikami, nie możemy jednak zapominać o tym, że jesteśmy w niżu demograficznym, jeśli chodzi o kobiety, które potencjalnie mogą zajść w ciążę.
Liczba urodzeń nieco wzrosła, gdy zostało wprowadzone świadczenie 500 plus: dzietność lekko się zwiększyła, choć nie było to wiele, do około 1,4. Obecnie dzietność wynosi 1,32, czyli znów spada.
Od 2017 roku liczba porodów zmniejsza się o ok. 5-6 proc. rocznie. Jednak 2022 rok może być pod tym względem wyjątkowy, gdyż dużo kobiet z Ukrainy rodzi w Polsce. Jeśli mają nadany PESEL, to może nagle okazać się, że zwiększył się nam przyrost naturalny. Oczywiście, pojawia się pytanie, czy one zostaną w Polsce.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.